Ina znów dziczeje, wracają zanikające gatunki

10 miesięcy temu

Dobre dla Iny i jej otoczenia efekty przynoszą działania prowadzone przez ekologów z naszego regionu. Rzeka powoli wraca do formy, kształtu i wyglądu sprzed lat.

Prace związane z renaturalizacją rzeki prowadzone były między innymi latem tego roku w okolicach Strumian dzięki współpracy podjętej przez Towarzystwo Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy oraz organizacji Rewilding Oder Delta. Odcinkowo została tam przywrócona, na wzór naturalnej pomorskiej rzeki, sekwencja żwirowo kamiennych pryzm w korycie, co pozwala rzece przy wysokim stanie wody wylać na zalewowe łąki. W takim układzie, zaznaczają przyrodnicy, więcej wody pozostaje w zlewni na dłużej, a efekty tego już widać.

– Do Iny zaczynają powracać włosieniczniki, czyli kwitnące na biało wodne jaskry, a to znaczy, iż rzeka nabiera takiego wyglądu, jaki miała zanim kilkaset lat temu zrobiono z niej kanał żeglugowy i gdy była pełna troci, łososi, a prawdopodobnie także jesiotrów atlantyckich. Chodzi też o to, by dolina Iny w części zalewowej po prostu była okresowo zalewana, by odtworzyć warunki siedliskowe dla takich gatunków jak derkacz, który praktycznie zniknął z regionu, ale też szczupak, który naturalnie trze się właśnie na rozlewiskach – powiedział nam Artur Furdyna z TPRiIG.

Efekty prac prowadzonych na Inie możecie zobaczyć na zdjęciach.

Idź do oryginalnego materiału