W ubiegłym roku kilka brakowało, aby ogród w ogóle nie otworzył swoich podwoi. Kapryśna pogoda, zalane alejki i zniszczone dekoracje wydawały się nie do pokonania. Strażacy z OSP Roszowicki Las i OSP Przewóz stanęli jednak na wysokości zadania, pomagając uratować teren. Dzięki determinacji organizatorów i pomocy wielu ludzi aż 90% eksponatów udało się odtworzyć – a goście mogli spacerować wśród dyni, potworów i upiornej muzyki, podziwiając efekt setek godzin pracy.Niestety, w tym roku los znów postanowił wystawić Mazurów na próbę. Jak poinformowali na swoim profilu społecznościowym, wypadek samochodowy uszkodził ogrodzenie posesji. Naprawa wymaga sporych nakładów finansowych i czasu, którego organizatorzy nie mają. – Z przykrością musimy Was poinformować, iż w tym roku, z przyczyn od nas niezależnych, Halloween’owy Ogród nie będzie otwarty – napisali. To gorzka wiadomość dla wszystkich, którzy z utęsknieniem czekali na kolejną odsłonę mrocznego widowiska. Damian Mazur w rozmowie z nami dodaje. – Nam też jest przykro, niestety muszę naprawić ogrodzenie, bo jak zabraknie w lesie pożywienia dla saren i zająców, to zniszczą nam wszystko na ogrodzie. Ogrodzenie jakie było, takie było, ale skutecznie odpierało ataki saren – tłumaczy właściciel.Damian i Olga nie ukrywają jednak, iż myślą już o przyszłości i zapewniają iż w przyszłym roku ogród będzie otwarty dla wszystkich miłośników dreszczyku emocji. – Będziemy z Wami myślami. Do wystraszenia w przyszłym roku! – dodają z charakterystycznym dla siebie humorem.