Filtr z Instagrama pomoże turystom. Ma uchronić ich przed dzikimi zwierzętami

4 dni temu
Zdjęcie: Gary Gray/Istock.com


Dla wielu osób zwierzęta żyjące na wolności są prawdziwą atrakcją, wzbudzającą ogromne emocje. Turyści nie lubią się hamować i dość często testują cierpliwość tych stworzeń, zbliżając się do nich i zapominając o ich dzikiej naturze. Skutkiem tego mogą być dość nieprzyjemne konfrontacje, którym postanowił zapobiec Instagram. W ten sposób chce chronić obydwie strony.
Nie da się ukryć, iż turyści niekiedy zapominają o podstawowych zasadach bezpieczeństwa i konsekwencjach, jakie mogą wiązać się z ich zachowaniem. Dużym problemem jest właśnie podchodzenie do dzikich zwierząt, karmienie ich ludzkim jedzeniem i jednocześnie zaburzanie ich strefy komfortu. To niemalże zawsze kończy się tak samo - atakiem przestraszonego zwierzęcia, paniką i ucieczką. Czy jest szansa na to, aby ten koszmar nareszcie się skończył? Choć niektórzy stracili już ostatnią nadzieję, Instagram dalej walczy.


REKLAMA


Zobacz wideo Dlaczego niedźwiedzie schodzą do siedzib ludzkich? Sami jesteśmy sobie winni


Filtry na Instagramie w służbie turystom. Dzikie zwierzęta kontra ludzie
W mediach społecznościowych można obejrzeć wiele filmów, które najpierw miały być wspaniałą pamiątką z wakacji, a później stały się dowodem na ludzką bezmyślność. Turyści potrafią zbliżać się nie tylko do niewielkich stworzeń, ale także łosi, jeleni, żubrów oraz niedźwiedzi, a wszystko po to, by zrobić, jak najlepsze zdjęcie. Niestety czasami kończy się to poważnymi obrażeniami oraz wizytą w szpitalu, a bywają choćby przypadku śmiertelne. Wszystko dlatego, iż ludzie zapominają o ogromnej sile zwierząt, które potrafią rozprawić się z człowiekiem dzięki zaledwie jednego ciosu. Rosnąca liczba nagrań dokumentujących starcia turystów z żywymi stworzeniami nie jest jednak wystarczającym odstraszaczem dla pozostałych. Właśnie dlatego Instagram postanowił stworzyć coś, co we właściwym momencie przypomni im o potencjalnym zagrożeniu.


Chcesz podejść do dzikiego zwierzęcia? Instagram ci na to nie pozwoli
Jak informuje serwis Onet Podróże, w takich sytuacjach turyści nie tylko krzywdzą siebie, ale także niczemu niewinne zwierzęta. Przykładem tego jest historia turysty z Hawajów, który w ubiegłym roku został skazany przez sąd na karę grzywny w wysokości tysiąca dolarów (około 3,9 tys. złotych). Powód? "Uratował" nowo narodzone cielę żubra ze strumienia, które później zostało odrzucone przez matkę i musiało być uśpione. Takim sytuacjom ma zapobiec specjalny filtr na Instagramie, który został opublikowany przez władze turystyczne społeczności Jackson Hole w Stanach Zjednoczonych. Aplikacja ma uniemożliwić turystom zbliżanie się do zwierząt. Funkcja Self Control będzie ostrzegać osoby robiące zdjęcia, gdy odległość pomiędzy nimi a stworzeniem stanie się zbyt mała. Filtr wybranych gatunków dzikich zwierząt został umieszczony nad sekcją wizjera. jeżeli żywe zwierzę jest większe niż ikona wyświetlana przez filtr, oznacza to, iż dana osoba znajduje się zbyt blisko. Wyświetlane będą również specjalne ostrzeżenia.


Grizzly poruszają się z prędkością 35 mil na godzinę. U ludzi jest ich osiem. Nietrudno to obliczyć, prawda?" lub „Bizon biegnie 55 mil na godzinę. Odległość jest Twoim przyjacielem


- brzmi jedno z nich. Współtwórcy nowej funkcjo mają nadzieję, iż dzięki temu liczba wypadków z udziałem dzikich zwierząt będzie znacznie mniejsza.


Ostatecznie chodzi o pokojowe współistnienie. Większość odwiedzających, przybywając do parku, ma telefon w dłoni. Po zrobieniu zdjęcia publikują swoje zdjęcia w mediach społecznościowych. Dzięki filtrowi dosłownie daliśmy odwiedzającym rozwiązanie w ich rękach


- tłumaczy z nadzieją Crista Valentino z Zarządu ds. Podróży i Turystyki w Jackson Hole. Przypomina również, iż odległość do niedźwiedzi powinna zawsze wynosić co najmniej 100 metrów, natomiast do żubrów i łosi - 25 metrów.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału