OPS z Majewskiego 3 dba o rowerzystów

Od 2010 roku obowiązuje zarządzenie prezydent Warszawy nr.5523/10 wdrażające na terenie miasta jednolite Standardy Rowerowe. Niedługo będzie już 15 lat jak obowiązują. Jednak nie wszystkich i mam nadzieję, że nie jest to zła wola, że jakieś nowe wynalazki ktoś kupuje bardziej pasujące do parkowania (zostawiania na smyczy) czworonogów niż rowerów. Zakazane jest to robić, więc po taniości się sprzedaje dorysowując rysunek roweru. Tutaj pod OPS postawiono stojaki na parkingu praktycznie prawidłowo w sposób prawidłowy w odległości niekolidującej ze ściankami wiaty. Natomiast przed głównym wejściem ktoś przesadził z odległością od krawędzi trawnika z pięknie posadzoną roślinnością. Widać, że ten, co to montował to nigdy roweru nie miał a tym bardziej nie korzysta z takiego środka transportu. Technicznie wcale nie był uzdolniony, gdyż zmontował te stojaki tak na 50% -każdy stojak powinien być przykręcony na 8 śrub a nie tylko na cztery. Coś widać dostawca części też nie miał nic wspólnego z fizyką skoro dostarczył połowę podstawy. No cóż teraz są takie czasy, że każdy robi, co innego niż to, co, do czego się w życiu przygotował. To tak samo jak ja -piszę, choć zero wykształcenia w tym kierunku, a tutaj ktoś projektuje i ktoś wykonuje, co zielonego pojęcia nie ma fizycznego i technicznego. A już kiedyś doradzałem, aby w sprawach rowerowych nie pytać się właścicieli sklepów rowerowych lub tych, co w lecie raz w tygodniu wychodzą na rower "pokręcić się". Nie pytać się Policji , gdyż oni by najchętniej rowerzystów widzieli w jaskrawych zbrojach krzyżackich, (bo już i kaski im mało) a tym, co szybciej potrafią jeździć (niż 25km/h) to kajdanki zespolone by zakładali na nogi, aby wolniej pedałowali. Najgorsze jest to, że najgłośniej krzyczą Ci, co najmniej znają problemy rowerzystów i tacy są ekspertami. Żeby nie być monotonny z tymi rowerami to dodam to, że najwyższy czas zlikwidować też przed OPS -em absurd drogowy gdzie pozostawiono stare oznakowanie poziome na jezdni gdzie stworzono niebezpieczny zakręt na wprost postawionej ławki i dalej nieszczęsnego stojaka na rowery. Dziwię się, ze mamy wielu aktywistów, ale żaden nie ujmie się za biednych kierowców i zarazem mieszkańców najbliższej okolicy, którzy, na co dzień walczą o kawałek miejsca do zaparkowania samochodu a tutaj tak beznadziejnie marnują się 2 wolne miejsca zamiast obszaru wyłączonego z ruch i tego wjazdu na ławkę.

Czytaj również: