
Greg Cook, kierownik zespołu ds. kontaktów z potrzebującymi w Sanctuary Ministries of Toronto, mówi: „W idealnym świecie ludziom oferowano by mieszkania. Nikomu ich nie proponowano. Ludzie są po prostu popychani po mieście”
W poniedziałek służby miejskie oczyściły obozowisko osób bezdomnych w George Hislop Park w centrum Toronto. Akcja, przeprowadzona tuż przed nadejściem zimy, budzi jednak obawy organizacji pomocowych. Jak podkreśla Greg Cook z Sanctuary Ministries of Toronto, które działa tuż obok parku, około 15 osób było zmuszonych spakować swój dobytek i opuścić teren. Około 10 osób zgodziło się na skierowanie do schronisk, natomiast pięć odmówiło i musi szukać nowego miejsca. – Dziś w nocy będzie mroźno. Trudno przetrwać zimę, a bez namiotu jest to niemal niemożliwe – mówi Cook.
Miasto tłumaczy, iż obozowisko od miesięcy budziło obawy ze względu na zachowania wpływające zarówno na osoby w parku, jak i okolicznych mieszkańców. Rzeczniczka urzędu, Elise von Scheel, poinformowała, iż mieszkańców obozu uprzedzono końcem października, a 10 listopada wydano oficjalne zawiadomienie o planowanym oczyszczeniu terenu. Osobom w parku oferowano schronienie, informacje o dostępnych usługach oraz możliwość przechowania rzeczy. Park ogrodzono, aby przygotować system nawadniający na zimę.
Na miejscu obecna była policja oraz ciężki sprzęt miejskich służb. Miasto zapewnia, iż jego zespoły regularnie odwiedzały obozowisko od września i przez cały czas będą dążyć do zapewnienia jak największej liczbie osób bezpiecznego schronienia. Cook zauważa jednak, iż osoby, które odmówiły skierowań, będą zmuszone przenieść się w miejsca bardziej ukryte i mniej bezpieczne. – Ludzie są po prostu przerzucani po mieście. W idealnym świecie oferowano by im mieszkania, a nie tylko tymczasowy dach nad głową – dodaje.
Miasto walczy z olbrzymim zapotrzebowaniem na miejsca w schroniskach. W październiku każdej nocy ponad 150 osób odsyłano z braku miejsc. Według aktualnych danych w Toronto z systemu schronień korzysta ponad 9 tys. osób, a blisko 9600 uznaje się za aktywnie bezdomne. W tle sprawy znajduje się też pozew przeciwko Sanctuary, złożony przez sąsiedni apartamentowiec CASA Condos, którego zarząd twierdzi, iż mieszkańcy czują się zagrożeni.





