W Andrychowie burmistrz Beata Smolec postanowiła walczyć z problemem dzikich zwierząt na obszarze swojej gminy. Dziki, które pojawiają się na terenach zamieszkałych, powodują szereg szkód i zagrożeń dla mieszkańców.
Szkody, jakie dziki poczyniły na prywatnych posesjach, a także na terenach miejskich w ostatnim czasie stały się dużym problemem Andrychowa. W czwartek, 14 listopada, w celu rozwiązania tego problemu zostało zorganizowane spotkanie w Urzędzie Miejskim w Andrychowie.
W naradzie uczestniczyli przedstawiciele kół łowieckich, Nadleśnictwa Andrychów, Starostwa Powiatowego w Wadowicach, policji oraz specjaliści z Urzędu Miejskiego.
Wszyscy byli zgodni, iż główną przyczyną pojawiania się dzikich zwierząt jest ludzka działalność, a konkretnie brak zabezpieczenia odpadków i jabłoni oraz inne niewłaściwe sposoby składowania pożywienia. Ponadto, zwierzęta znajdują w okolicach domów spokojne i bezpieczne środowisko, co skłania je do pozostania w tym miejscu.
Myśliwi, którzy również wzięli udział w spotkaniu, podkreślali, iż nie mogą polować w odległości mniejszej niż 150 metrów od budynków mieszkalnych, co stawia ich w trudnej sytuacji. Ponadto, choćby przekraczając plany połowowe, nie udaje im się w znaczącym stopniu zmniejszyć populacji dzikich zwierząt.
Nadleśnictwo Andrychów zwracało uwagę na rolę, jaką odgrywają dziki w gospodarce leśnej. Są one nie tylko naturalnym regulatorem populacji, ale także pomagają utrzymać higienę lasu, jedząc gryzonie i padlinę. Dlatego też, ważne jest, aby nie przepędzać ich z lasów i nie pozwalać im udawać się do ludzkich osiedli.
Podczas konferencji poruszono również kwestię sprzeczności przepisów, które uniemożliwiają skuteczne rozwiązanie problemu dzikich zwierząt.
Wiele osób, w tym prawnicy, uważa, iż odławianie dzikich zwierząt jest zadaniem własnym gminy, jednak istnieje także rozporządzenie rządowe zabraniające tego samorządom gminnym.
Dodatkowo, zgody na odstrzały redukcyjne należą do starosty lub władz wojewódzkich.
Gmina wystąpiła o taką zgodę i czeka na odpowiedź - poinformowała burmistrz Andrychowa.
Wypłacanie odszkodowań za szkody, jakie dziki wyrządzają w różnych miejscach (np. na terenach rolnych), jest również niejasne i zależy od wielu czynników.
Aby rozwiązać ten problem, konieczne jest ujednolicenie przepisów i umieszczenie ich w jednym dokumencie. Jednocześnie, burmistrz Beata Smolec postanowiła zwrócić uwagę na sytuację, gdy dzikie zwierzę pojawi się w centrum miasta. W takiej sytuacji, należy zwrócić się o pomoc do policji lub Straży Miejskiej, szczególnie w przypadku, gdy dzika zwierzę stwarza zagrożenie dla ludzi.
Problem dzikich zwierząt jest aktualny i wymaga działań ze strony władz gminy. Warto pamiętać, iż to ludzie „zapraszają” zwierzęta do siebie, dlatego też należy zachować ostrożność i odpowiedzialność w kwestii zabezpieczania odpadków oraz pożywienia dla dzikich zwierząt. Jednocześnie, konieczne jest ujednolicenie przepisów i kooperacja między różnymi instytucjami, aby znaleźć efektywne rozwiązanie tego problemu.