Dziki spacerują ulicami miasta. WIDEO

11 godzin temu

Spacerujące ulicami miasta w biały dzień dziki, to tu nic nadzwyczajnego. Miejscowi przyzwyczaili się do ich obecności, turyści są mocno zaskoczeni, władze miasta apelują do jednych i drugich.

Świeradów-Zdrój, podobnie jak wiele innych polskich miast, od lat walczy z problemem związanym z obecnością dzików na terenach miejskich. Zwierzęta te, poszukując pożywienia, coraz częściej zapuszczają się na obszary zamieszkane przez ludzi, co prowadzi do szkód materialnych oraz stwarza potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców i turystów.

Problem dzików w miastach nie jest odosobniony. W wielu polskich miejscowościach obserwuje się wzrost liczby tych zwierząt na terenach zurbanizowanych. Przykładowo, w Legnicy głośno było o ataku dzika na sześcioletniego chłopca, co mogło skończyć się tragicznie. W Gdyni dziki spacerują w centrum miasta, a w Gdańsku zaatakowały kobietę z psem. W sieci dostępne są nagrania dzików biegających na plaży w Sopocie. W Warszawie liczba interwencji w sprawie dzików systematycznie rośnie: w 2020 r. odnotowano 333 zgłoszenia, w 2021 r. już 554, natomiast od początku 2022 r. do 26 września zarejestrowano 1373 zgłoszenia. Z problemem dzików boryka się też Podkowa Leśna. Specyficzny charakter miasta, miasto-ogród, z dużą ilością zieleni i lasów, sprzyja obecności tych zwierząt na terenach zamieszkanych przez ludzi.

Również mieszkańcy Świeradowa- Zdroju coraz częściej spotykają dziki na ulicach. Zwierzęta te przyciągane łatwym dostępem do pożywienia w postaci odpadków, przenoszą swoje żerowiska coraz bliżej centrum.

Kilka dni temu burmistrz Świeradowa- Zdroju zaapelowała do mieszkańców o zachowanie ostrożności w związku z obecnością dzików w mieście.

– Ostatnio dziki zniszczyły nam teren na minigolfie dlatego prosimy: ZAMYKAJCIE BRAMKI na minigolfie, aby dziki nie mogły tam wejść. – apelowała Burmistrz Edyta Wilczacka.

Obecność dzików nie jest niczym nowym dla mieszkańców kurortu. Już kilka lat temu informowaliśmy o stadach liczących po 30 osobników, które wdzierały się do ogrodów, niszczyły murawę na stadionie i wędrowały ulicami miasta.

W dniu wczorajszym od jednego z czytelników otrzymaliśmy nagranie, na którym widać watahę dzików spacerujących ulicami kurortu. Zwierzęta zupełnie nic sobie nie robiły ani z obecności człowieka, ani nadjeżdżającego samochodu.

Warto podkreślić, iż jednym z najważniejszych elementów walki z problemem jest edukacja mieszkańców. Kampanie informacyjne uświadamiają konieczność zabezpieczania odpadów oraz unikania dokarmiania dzikich zwierząt, które gwałtownie przyzwyczajają się do łatwo dostępnego pokarmu. Z tego też powodu władze kurortu apelują do mieszkańców o niepozostawianie odpadków w miejscach dostępnych dla zwierząt.

– Wielu ludzi z dobrego serca postanawia je dokarmiać, myśląc, iż im pomaga. Niestety, to błąd, który przynosi więcej szkody niż pożytku! – podkreśla Burmistrz Świeradowa- Zdroju.

W odpowiedzi na zagrożenie ASF w wielu regionach Polski, również na Dolnym Śląsku prowadzone są działania mające na celu ograniczenie populacji dzików. W niektórych przypadkach wprowadzono odstrzał sanitarny, którego celem jest zmniejszenie liczebności tych zwierząt, aby ograniczyć transmisję wirusa. Zgodnie z rozporządzeniem Wojewody Dolnośląskiego, w 2025 roku na terenie naszego województwa ma zostać odstrzelonych 3090 dzików. W powiatach lwóweckim i lubańskim odstrzelonych ma zostać po około sto dzików.

Warto wiedzieć, iż w momencie, gdy zauważymy dzika (a gdy on nas nie zauważył) należy oddalić się, nie wykonując gwałtownych ruchów, nie należy uciekać, ponieważ może to sprowokować zwierzę do ataku, nie wolno głaskać, karmić, podchodzić do dzika, który sprawia wrażenie zwierzęcia oswojonego, ale w dalszym ciągu może być niebezpieczny.

Idź do oryginalnego materiału