Dziki sieją popłoch na Wilanowie. Mieszkańcy są przerażeni. Domagają się odstrzału

2 godzin temu
Zdjęcie: pixabay.com ; unsplash.com - zdjęcie ilustracyjne


Dziki pojawiają się w miastach stosunkowo często. Przyciąga je powyrzucane przy śmietnikach jedzenie, które jest kuszącym i łatwo dostępnym pożywieniem. Z czasem jednak zwierząt zaczęło przybywać, a mieszkańcy osiedli coraz mniej pewnie patrzą w ich kierunku. Na Wilanowie rozgorzała prawdziwa bitwa.
Miasteczko Wilanów walczy z nietypowym problemem. Na osiedlach pojawia się coraz więcej dzików, które niewzruszone ludźmi penetrują miejską przestrzeń w poszukiwaniu łatwego pożywienia. Nienawiść i strach przed zwierzętami rośnie, a na forach internetowych wrze od żądań odstrzału wszystkich ssaków. Tylko nieliczni stają w ich obronie.

REKLAMA







Zobacz wideo Maserati, bentley i inne pojazdy trafiały do "dziupli" na Wilanowie. Paserów zatrzymano



Dziki Warszawa: Mieszkańcy Wilanowa mówią już tylko o odstrzeleniu
Dzik to ssak, którego jeszcze do niedawna mogliśmy spotkać jedynie w lesie lub w ogrodzie zoologicznym. Współcześnie coraz częściej zobaczymy go w miastach i na osiedlach, co wzbudza niepokój mieszkańców. W Warszawie nigdy ich nie brakowało, a w sieci krążyły choćby nagrania ze stadem spacerującym pod Stadionem Narodowym. Głównie jednak pojawiały się na Białołęce czy w prawobrzeżnej części miasta. Teraz z dzikami mamy do czynienia również w Wilanowie. Zauważono je między innymi przy ulicy Hlonda, nieopodal rezerwatu Skarpa Ursynowska. Zwierzęta zdaniem ludzi mają być odpowiedzialne za niszczenie trawników, wchodzenie do pomieszczeń śmietnikowych i rozgrzebywanie odpadów w poszukiwaniu jedzenia. Na początku pojawiały się dwa samce, a teraz widywane jest już całe stado, liczące pięć osobników. W internecie i na lokalnych grupach Wilanowa rozgorzały wściekłe i pełne nienawiści do zwierząt apele, żądające natychmiastowego wystrzelania dzików. Obrońcy próbują uspokajać przerażonych mieszkańców i proponować przepłoszenie, ale na kilka się to zdaje. Ci bowiem obawiają się o bezpieczeństwo dzieci i zwierząt domowych, mimo iż leśne ssaki są wyjątkowo płochliwym gatunkiem. Jeszcze do niedawna odławiano pojedyncze osobniki i wywożono poza miasto. w tej chwili Lasy Miejskie posiadają zgodę na wywóz tylko pod warunkiem, iż uśmiercą zwierzę. Prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski, zezwolił na zabicie pół tysiąca dzików do końca 2025 roku. Do tej pory zrealizowano 165 takich przypadków. Faktem jest, iż ssaki mają w mieście idealne warunki do rozmnażania się i może być ich coraz więcej.


Dziki: Warszawa od lat walczy z napływem dzików. Warunki sprawiają, iż stado gwałtownie się powiększa
Dziki gwałtownie powiększają swoje stada, gdyż w mieście nie mają naturalnych wrogów, na których mogłyby natrafić w lesie. Zimy są łagodne, a co za tym idzie, sprzyjają rozrodowi. Nie pomaga również to, iż ludzie często wyrzucają jedzenie przy śmietnikach, którym te chętnie się żywią. Warto mieć to na uwadze, gdyż locha może rodzić dwa razy w roku. Sytuacja na Wilanowie jest napięta, a mieszkańcy nie chcą dać za wygraną, żądając od władz natychmiastowego działania. Takich głosów jest więcej niż tych, którzy próbują stanąć w obronie dzików. Należy jednak pamiętać, iż gdyby nie działalność człowieka w lasach oraz pozostawianie resztek, śmieci i bałaganu na osiedlach, zwierzęta nie miałyby po co tam przychodzić.




zDziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału