Krakowski Ruczaj wchodzi w skład Dzielnicy VIII Dębniki. Okoliczni mieszkańcy coraz częściej uskarżają się na problemy z dzikami. Zwierzęta pojawiają się w okolicy cyklicznie i sprawiają spore problemy. Nie tylko ryją trawniki czy niszczą okoliczne skwery, ale też wywołują obawy o bezpieczeństwo wśród części krakowian.
Jak podaje portal Nasze Miasto, w połowie marca dziki snów pojawiły się nad stawami na Ruczaju. Cała rodzina – kilkanaście osobników – miała urządzić sobie spacer pod blokami. Jeden z mieszkańców przyznał, iż w ostatnim czasie zwierzęta można regularnie spotkać co kilka dni. – Chodzą po drodze niczym nie spłoszone, nie boją się przejeżdżających obok samochodów, huku silników. A ludzie uciekają, obawiają się tych dzikich zwierząt. Ci, którzy wprowadzają psy są w strachu, bo jak pies będzie szczekać, a dziki zaatakują, to nie wiadomo gdzie uciec – opowiadał mężczyzna. – Przy ulicy Chmieleniec niedaleko sklepów i firm usługowych dziki zadomowiły się do tego stopnia, iż spały dwie lub trzy noce – dodawał inny.
Jak się okazuje, sprawa wielokrotnie była zgłaszana do lokalnych radnych. Samorządowcy z Dzielnicy VIII Dębniki podejmowali uchwały w sprawie opanowania sytuacji. W 2024 roku wystosowali także specjalny apel do prezydenta miasta z prośbą o zajęcie się problemem i wyłapanie dzików, które budzą strach u mieszkańców, ale w taki sposób, aby nie zrobić im krzywdy.
Ostatecznie jednak żadne działania nie zostały podjęte. – Borykamy się z dzikami od kilku lat. W ostatnim czasie już tylko się nasila problem. Dzików jest coraz więcej, coraz częściej spacerują chodnikami między naszymi blokami – przyznał jeden z mieszkańców.
Czytaj też:
Szympansica Choppers była gwiazdą telewizji. Jej badania przyniosły przełomowe odkryciaCzytaj też:
Zagadkowe życie narwali. Naukowcy odkryli niezwykły sekret morskich jednorożców
