Dzień bez ekranów

tenuieum2.blogspot.com 1 dzień temu

odbył się wczoraj i dlatego dziś nadrabiam wszelkie ekranowe zaległości, które narosły mi niemiłosiernie. I wcale nie mam na myśli przeglądania rolek, tylko przygotowania do lekcji i takie tam.

W każdym razie Magda mi świadkiem, iż dzień bez ekranów był. Przy okazji było noszenie ulubionych ciuchów

brudno-szaro-piaskowobrunatnych.


Odbyło się też czytanie pod drzewem.


Jedynie słusznej do czytania pod drzewami książki.



I tym sposobem zakończyłam zadania letniego czelendżu. Zaczynam ostatni - jesienny. Patrzę na niego i już widzę, iż z zadaniem o ziarnie do kościoła na Siewną już jestem spóźniona. Zresztą ziarna u nas i tak nie święcili.

1325.
Idź do oryginalnego materiału