Dzieci bawią się kośćmi zwierząt. "Mniej szkodliwe niż tablety"

9 godzin temu
Zdjęcie: TikTok/naszaislandia/screen


I wcale nie wynika to z tego, iż najmłodsi mieszkańcy Islandii nie mają dostępu do atrakcyjnych, rozwijających zabawek. Często zamiast nich wybierają proste przedmioty. "Zaczął je zbierać, tak samo jak fajne patyczki czy kamienie" - mówi mama chłopca wychowującego się na wyspie.
Czym najchętniej bawią się kilkuletnie dzieci? To oczywiście zależy od tych dzieci i ich wieku, ale bardzo często w pokojach maluchów kurzą się kolorowe kosztowne zabawki, a one zamiast nich wybierają interesujące patyki znalezione w czasie spaceru lub kamyki, na które natknęły się w drodze do placówki. A co, jeżeli jakieś dziecko lubi się bawić szczątkami zwierząt?


REKLAMA


Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Dzieci dostają do zabawy kości
Mama kilkuletniego Kajetana, która prowadzi na Instagramie konto o nazwie naszaislandia, udostępniła niedawno nagranie, w którym opowiedziała, iż na Islandii popularną zabawką dla dzieci są kości zwierząt. Swój filmik opatrzyła obszernym komentarzem: "Niejednokrotnie zetknęliśmy się z tym, iż w różnych miejscach związanych z kulturą wikingów, czyli najczęściej muzeach i na wydarzeniach kulturalnych (a także przy prywatnych ośrodkach noclegowych i różnych atrakcjach turystycznych), dzieciom daje się do zabawy kości różnych zwierząt, kamienie i drewno". Dodała, iż niektóre dzieciaki na islandzkich pustkowiach zbierają kości do swoich kolekcji lub przerabiają je potem na zabawki.


Jej syn najpierw był przestraszony
Autorka nagrania wspomniała, iż kiedy jej syn miał cztery lata i natknął się na szczątki dużego ptaka, był początkowo przestraszony. "I to był moment, kiedy zaczęliśmy rozmawiać z nim o śmierci. Następnie Kajetan coraz częściej zaczął dostrzegać kości różnych zwierząt (baranów, lisów polarnych i ptaków) na łąkach, czy plażach, i oprócz tematu śmierci, pojawiło nam się także zainteresowanie anatomią, a choćby archeologią" - napisała mama chłopca. "Fascynacja kośćmi spowodowała, iż zaczął je zbierać, tak samo jak fajne patyczki, czy kamienie. I nie dziwi nas tu w Islandii widok kości-zabawek, które czasami wystawiane są dla dzieci do zabawy, choć oczywistością jest to, iż nie zastępują one klocków LEGO, czy innych, powiedzmy 'normalnych' dla dzisiejszych dzieci zabawek" - dodała.


Pod nagraniami opisującymi zabawę kośćmi pojawiło się wiele komentarzy internautów. Ktoś napisał: "Makabra". Ktoś inny stwierdził: "Super! Mniej szkodliwe niż monitory tabletów". Ktoś jeszcze inny dodał: "Moje też w Polsce mają podobne, bo jak idziemy do lasu i znajdziemy, to zabieramy ze sobą jako talizmany ochronne. Zresztą czaszki gołębia można też znaleźć w mieście."A ty? Co sądzisz o zabawie kośćmi? Daj znać w komentarzu.
Idź do oryginalnego materiału