Choć w ogłoszeniach właścicielka przedstawiała się jako prowadząca „małą, prywatną, kameralną hodowlę nastawioną na rodzinną atmosferę i szczęśliwe życie podopiecznych”, rzeczywistość okazała się skrajnie odmienna. Warunki, w których przebywały zwierzęta, nie miały nic wspólnego z troską, bezpieczeństwem czy opieką.