Dramat zwierząt na targowisku Sielanka. Sąd wznawia sprawę

1 rok temu

Zwierzęta przetrzymywane są tam w klatkach, bez dostępu do wody. Kury przenosi się w workach, przez które często nie mogą oddychać. Sąd wznawia postępowanie przeciwko targowisku Sielanka.

CIĄGLE DZIAŁA

Sprawa targowiska Sielanka po raz kolejny powraca. Przez pewien czas było ono nieczynne po interwencji wolontariuszy Fundacji VIVA. Okazało się, iż działało nielegalnie. Później jednak organizator dopełnił wszelkich formalności związanych z rejestracją i targowisko wznowiło działalność. Jak twierdzą aktywiści – cały czas dochodzi tam jednak do aktów znęcania się nad zwierzętami, głównie ptakami.

– Ptaki sprzedawane były w takich workach, które powodowały, iż się dusiły. Były źle podnoszone, trzymane i wrzucane do worków, co powodowało urazy. Z jednej strony organizator próbował pouczać sprzedających, później jednak się z tego wycofywał – przekazał nam jeden z członków fundacji.

DRAMAT ZWIERZĄT

Zwierzęta często przetrzymywane są w ciasnych klatkach, bez dostępu do wody. Sprzedawcy traktują je tylko i wyłącznie jak towar. choćby kilka kurczaków wrzucanych jest do jednego worka, w którym nie mają choćby możliwości się poruszać. Przy stoiskach znaleźć można też stłoczone pisklęta. Przed targowiskiem zdarzają się również przypadki nielegalnego handlu, na przykład kotami. Znaleźć można tam również króliki, papugi czy kozy – wszystkie przetrzymywane w nieodpowiednich warunkach. Na miejscu nie ma weterynarza.

fot. Fundacja VIVA

ZOSTANIE ZAMKNIĘTE?

Po interwencjach VIVY podejście sprzedających zmieniało się, ale zwykle tylko na krótko. Ich przyzwyczajenia okazały się silniejsze niż próba zapewnienia dobrostanu zwierzętom. Wobec targowiska toczy się postępowanie. Choć w pierwszej instancji sprawa została umorzona, aktywiści z Fundacji VIVA złożyli odwołanie. Ich zdaniem umorzenie było bezsadzane. Sąd przychylił się do ich wniosku i wznowi sprawę.

Dla aktywistów najlepszym rozwiązaniem byłoby całkowite zamknięcie targowiska. Stworzyli choćby petycję, którą w najbliższych tygodniach zamierzają złożyć w ręce władz Poznania. Aktualnie zbierają podpisy.

– Przepisy, które regulują sprzedaż zwierząt na targowiskach, obowiązują od 2005 roku, a ustawa o ochronie zwierząt jeszcze dłużej, bo od 1997 roku. o ile ktoś przez tyle lat nie potrafi sprawić, by sprzedaż zwierząt odbywała się zgodnie z ich dobrostanem, uważamy, iż jedynym wyjściem jest zamknięcie targowiska. – dowiadujemy się od fundacji.

Petycję można podpisać tutaj: polskitarg.pl/petycjasielanka

Idź do oryginalnego materiału