
Niniejszym ogłaszam koniec grudniowej depresji. Niech tak ponury widok jak na zdjęciu, odejdzie w zapomnienie. Dnia już przybywa. Nadchodzą mróz i słońce. Jestem przekonany, iż zbliża się pora ciekawych obserwacji.
Po obfitościach "świątecznego stołu" czas ruszyć w teren. Może jeszcze życiówka w tym roku?. Np. uhla azjatycka z Kątów Rybackich. Choć odleciała w morze, jest szansa iż powróci blisko brzegu.








