Zamiast wyciszenia i refleksji, wydarzenie to stało się punktem zapalnym dla jednej z najbardziej gwałtownych debat politycznych ostatnich miesięcy.
Skrzypek, znana w PiS jako osoba lojalna, pracowita i dyskretna, przez ponad 30 lat pełniła funkcję dyrektorki biura prezydialnego partii oraz zasiadała w zarządzie Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, powiązanego ze spółką Srebrna. Niewielu znało ją osobiście, ale wszyscy w politycznych kuluarach wiedzieli, iż była jedną z najbliższych współpracownic prezesa.
Gdy 66-letnia urzędniczka zmarła zaledwie kilka dni po przesłuchaniu w sprawie tzw. afery dwóch wież, zaczęły się mnożyć pytania i spekulacje. Śledztwo prowadziła prokurator Ewa Wrzosek, a przebieg przesłuchania – trwającego ok. czterech godzin – został oficjalnie opisany jako „kulturalny i spokojny”. Mimo to, Skrzypek nie miała przy sobie pełnomocnika, co zdaniem jej współpracowników mogło wpłynąć na jej stan psychiczny. W przestrzeni publicznej natychmiast pojawiły się głosy, iż była "zostawiona sama sobie".
Jarosław Kaczyński nie krył emocji. W jednej z wypowiedzi nazwał Skrzypek „ofiarą łotrów”, dając do zrozumienia, iż jej śmierć nie była wynikiem jedynie naturalnych przyczyn. — Padła ofiarą swojej twardości, wiary, iż będzie dobrze. Nie chciała iść do lekarza. Wierzyła, iż da radę — powiedział ze wzruszeniem podczas pogrzebu.
W atmosferze żalu i niepewności, głos zabrał również Donald Tusk. W mediach społecznościowych, a szczególnie na platformie X (dawniej Twitter), odniósł się do krytyki wobec prokurator Wrzosek, broniąc jej niezależności i atakując byłe władze za upolitycznianie instytucji publicznych.
“Komentatorzy, którzy uważają, iż walka w obronie niezależności prokuratury dyskwalifikuje panią Wrzosek jako “politycznie zaangażowaną”, imponowali powściągliwością, kiedy na prezesów sądów, trybunałów, banków, mediów i prokuratury PiS mianował radykalnie neutralnych fachowców”, - napisał Donald Tusk.
Jego wpis spotkał się z mieszanymi reakcjami – część uznała go za potrzebny głos rozsądku, inni zarzucili mu brak empatii i wykorzystywanie tragedii do celów politycznych.
Tymczasem prokuratura odrzuca wszelkie oskarżenia o niewłaściwe traktowanie Barbary Skrzypek i zapowiada podjęcie kroków prawnych wobec osób publicznie łączących jej śmierć z przesłuchaniem. To jeszcze bardziej zaostrzyło spór, który z żałoby przeistoczył się w polityczny front walki.