Kiara urodziła się w maju 2007 roku. Nie była jednym z tych bezimiennych kucyków bez dokumentów – była chcianym i kochanym źrebakiem. Gdy podrosła, została sprzedana. Jej hodowca miał nadzieję, iż trafi w dobre i kochające ręce. Niestety, życie potoczyło się inaczej.
Kiara nie pamięta już, jak to jest poruszać się bez bólu. Jej kopyta uległy deformacji, a każdy krok przynosi jej przeszywające cierpienie. Jednak pewnego dnia coś się zmieniło. Wśród zgiełku pojawili się ludzie, którzy zapewnili ją, iż wszystko będzie dobrze i iż zabiorą ją w lepsze miejsce.
W nowym miejscu Kiara natychmiast otrzymała świeże siano, a opiekunowie okazali jej troskę i zapewniali, iż jej sytuacja ulegnie poprawie. Lekarz weterynarii, który dokładnie zbadał stan klaczy, ze szczególnym uwzględnieniem jej zdeformowanych kopyt wskazał na konieczność konsultacji z kowalem oraz wykonania badań diagnostycznych, takich jak zdjęcia rentgenowskie. Podkreślił również, iż proces przywracania Kiarze swobody ruchu i eliminacji bólu będzie wymagał czasu i starannej opieki.
W wyniku wieloletnich zaniedbań Kiara straciła możliwość poruszania się bez cierpienia. Dla konia ruch to życie:
Z Małgorzatą Biegańską Hendryk porozmawiamy i Zwierzograniu i Zwierzobusie:
Na zakończenie Piotrek Dziełakowski zabierze nas do świata dzikich zwierząt:
Leczenie Kiary możecie wspomóc TUTAJ