Powracamy do pieska, który wpadł we wnyki koło wsi Chynowa. Sierro – bo tak go nazwano – jest już po amputacji przedniej kończyny. Dochodzi do siebie pod fachowym okiem weterynarza i miłośników zwierząt.
Na szczęście dopisuje mu apetyt i przyjmuje środki przeciwbólowe.
– Chłopak jeszcze pomrukuje i nie daje się dotykać, ale myślimy iż z dnia na dzień poczuje, iż może zaufać pracownikowi, ale jak widać poczuł się na tyle bezpiecznie już na szpitaliku iż odpoczywa i śpi ułożony na boku – relacjonują przedstawiciele schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Ustaliliśmy, iż sierro przez około 2 tygodnie chodził z uszkodzoną łapką, ale nie dawał się schwytać.
POLECANE NEWSY