Bliskość stanowi jedną z naszych najsilniejszych i fundamentalnych potrzeb. Jej brak uniemożliwia nam prawidłowe funkcjonowanie zarówno w życiu osobistym, jak i społecznym. O jej randze i sile świadczy przede wszystkim fakt, iż jest istotniejsza choćby od potrzeby zaspokojenia głodu.
Blisko 800 lat temu niemiecki cesarz Fryderyk II przeprowadził eksperyment zwany „deprywacyjnym”. Jego celem była weryfikacja, jakim językiem porozumiewali się Adam i Ewa. Władca chciał sprawdzić, jak będą się komunikować dzieci, których nie uczy się języka dorosłych. W doświadczeniu tym 20 niemowląt umieszczono w klasztorze wraz z opiekunkami. Tym ostatnim zakazano zarówno rozmawiania, jak i mówienia do dzieci. Co więcej, nie pozwolono im również uśmiechać się do nich, przytulać ich ani w żaden sposób okazywać czułości. Mogły robić jedynie podstawowe rzeczy, takie jak karmienie i przewijanie.
Założenia były takie, iż dzieci zaczną mówić albo językiem swoich biologicznych rodziców, albo językiem pierwszych ludzi, czyli Adama i Ewy, albo może jeszcze innym, takim jak np. hebrajski czy łaciński (który tym samym okaże się językiem pierwotnym).
Niestety eksperyment zakończył się całkowitym niepowodzeniem, bowiem wszystkie dzieci zmarły. Przyczyną ich śmierci był brak kontaktu, dotyku oraz interakcji z dorosłymi i to w okresie, kiedy są one najważniejsze dla przetrwania ludzkiego organizmu.
Bliskość – konsekwencje jej braku
Zgodnie z twierdzeniem profesor psychologii Dacher Keltner liczne prowadzone w ostatnich latach badania udokumentowały niezwykłe korzyści, jakie dla naszego zdrowia zarówno emocjonalnego, jak i psychicznego płyną z dotyku. Stanowi on prawdziwy fundament dla naszego komunikowania się, budowania więzi i zdrowia.
Równie korzystny jest rozwój bliskich relacji – takich, w których jest miejsce i na ważkie rozmowy, i na intymność, i na coś tak zdawałoby się prozaicznego jak przytulanie.
To, jak wyjątkowo silna jest potrzeba bliskości u ludzi, udowodnił w swoich badaniach psycholog John Bowlby. Obserwacji poddał on konsekwencje braku bliskiego kontaktu z matką lub innym bliskim opiekunem u dziecka w pierwszych latach jego życia. Jednoznacznie stwierdził, iż wychowywanie w placówkach opiekuńczych lub hospitalizacja może skutkować u dzieci zaburzeniami rozwoju intelektualnego, emocjonalnego oraz społecznego. Mogą one cierpieć na tzw. psychopatię afektywną, która oznacza niezdolność zarówno do troszczenia się o innych, jak i odczuwania dla nich współczucia. Jej konsekwencją jest natomiast brak umiejętności i niemożność nawiązywania z innymi bliskich relacji.
Jeżeli w okresie wczesnego dzieciństwa brakuje prawidłowo rozwiniętej więzi z matką, najbliższym opiekunem i bliskim otoczeniem, istnieje duże ryzyko powstania poważnych zaburzeń (emocjonalnych, jaki i np. seksualnych), takich jak m.in. lęk przed bliskością, huśtawki emocjonalne czy chorobliwa zazdrość.
Co ciekawe, niedobór kontaktu wpływa również na naszą fizyczność – istnieje powiązanie między społeczną izolacją a chorobami układu krążenia. Głównymi czynnikami ryzyka w ich przypadku jest m.in. palenie (palacze cierpią na takie schorzenia 2,5 raza częściej), brak aktywności ruchowej (1,9 raza częściej), ale też właśnie niedobór kontaktów społecznych (aż 2,8 raza częściej).
Bliskość – czym jest?
Każdy z nas odbiera bliskość inaczej. Część z nas łączy to pojęcie z jego fizycznym aspektem, prawda wygląda jednak tak, iż najbardziej upragnioną i w większym stopniu intymną jest bliskość emocjonalna. Prawdziwie bliscy sobie z drugą osobą stajemy się, o ile dajemy jej się poznać tak naprawdę, tj. jesteśmy przy niej sobą. Pożądamy tego stanu, ponieważ nie chcemy udawać nikogo innego, być tym, kim nie jesteśmy. Naszym pragnieniem jest akceptacja – ze wszystkimi naszymi jasnymi i ciemnymi stronami, zaletami i wadami, z naszymi słabościami. Pragniemy zobaczyć to w oczach bliskiej osoby.
Bliskość można zdefiniować na wiele sposobów:
- to swobodne bycie sobą i pełne wyrażanie siebie przy drugim człowieku;
- oznacza ona, iż pokazujemy siebie takimi, jakimi naprawdę jesteśmy – zrzucamy nasze maski i odkładamy na bok wszelkie mechanizmy obronne;
- bliskość jest wtedy, gdy znamy swoje wady i zalety, ale nie wykorzystujemy ich przeciwko sobie;
- to bycie z kimś, kto co prawda nie jest idealny, ale mimo to w relacji przeważa sympatia i coś dobrego, co się między nami wydarza;
- to taki moment, w którym mogę poprosić o coś drugą osobę bez lęku w sercu, a następnie przyjąć jej odpowiedź (bez względu na to, czy będzie pozytywna, czy negatywna) bez złości w sercu.
Dotyk i fizyczny kontakt nie stanowią warunku bliskości, jednak są jej istotną częścią. Często potrafią przełamać bariery emocjonalne (i dotyczy to również relacji w ramach tej samej płci).
Bliskość – zaspokajanie potrzeby
W dzisiejszych czasach często próbujemy zaspokoić potrzebę bliskości w zupełnie nietrafiony sposób. Wydaje się nam, iż osiągniemy ten cel, posiadając jak największą liczbę znajomych. Kreujemy się na osoby towarzyskie i popularne, uważając, iż przyniesie nam to poczucie wspólnoty i szczęście. Niestety realia są takie, iż im więcej mamy takich relacji, tym są one siłą rzeczy płytsze. Tymczasem to, czy zaspokoimy naszą potrzebę bliskości i przynależności, zależy właśnie od głębokości takich poszczególnych więzi.
Jak udowodniły badania, ci z nas, którzy mają jednego lub więcej bliskiego przyjaciela, są szczęśliwsi od tych, w których życiu brak jest takich osób. Wynika z nich również, iż dzielenie się osobistymi uczuciami z kimś, komu ufamy, uwalnia nas od przygnębienia i stresu.
Z tego powodu dla zadbania w naszym życiu o relacje zdecydowanie lepszym rozwiązaniem od nieustannego nawiązywania nowych znajomości (pozostających już zawsze powierzchownymi) jest rozwój i pogłębianie tych związków, które są dla nas najważniejsze.
Bliskość jest naszą podstawową potrzebą, a zarazem najcenniejszą rzeczą w naszym życiu. Pamiętajmy też, iż na pierwszym miejscu plasuje się przede wszystkim bliskość z Bogiem, a dopiero potem z ludźmi.
„Wołają sprawiedliwi, a PAN wysłuchuje ich i uwalnia od wszelkich trudności. Bliski jest PAN skruszonym w sercu i wybawia złamanych na duchu” (Psalm 34:17-18).
„Lecz teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa” (Efezjan 2:13).
„Szukajcie PANA, póki może być znaleziony; wzywajcie go, póki jest blisko” (Izajasza 55:6).
„Okryje cię swymi piórami i pod jego skrzydłami będziesz bezpieczny” (Psalm 91,4).
Źródła:
- Michał Pasterski, „Bliskość i pogłębianie relacji”, https://michalpasterski.pl/, 06.12.2016, https://michalpasterski.pl/2016/12/bliskosc-i-poglebianie-relacji/
- Magdalena Tyrała, „Czym jest bliskość?”, https://szkolabliskosci.pl/, https://szkolabliskosci.pl/czym-jest-bliskosc/
- Weronika Sienkiewicz, „Czym jest bliskość i jak ją zbudować?”, https://weronikasienkiewicz.pl/, 24.10.2019, https://weronikasienkiewicz.pl/stylizacje/czym-jest-bliskosc-i-jak-ja-zbudowac/