Zgodnie z przepisami martwe zwierzęta domowe zaliczane są do kategorii odpadów niebezpiecznych biologicznie, dlatego nie można ich po prostu zakopać w dowolnym miejscu. Samowolny pochówek, np. w przydomowym ogrodzie czy w lesie, jest formalnie zabroniony i może skutkować nałożeniem mandatu lub kary grzywny – zwłaszcza jeżeli takie działanie może doprowadzić do skażenia gleby lub wód. Właścicielowi, który zdecydował się na takie działanie grozi, w zależności od sklasyfikowania i skutków czyny, mandat w wysokości do 500 zł, jeżeli sprawa zostanie potraktowana jako wykroczenie albo grzywna do 5 000 zł lub choćby odpowiedzialność karna na mocy ustawy o odpadach (art. 183 Kodeksu karnego).
Polskie prawo dopuszcza jednak legalne formy pochówku zwierząt domowych. Właściciel może oddać ciało pupila do utylizacji w zakładzie weterynaryjnym, który współpracuje z wyspecjalizowaną firmą zajmującą się odbiorem i przetwarzaniem tego typu odpadów. Alternatywą są cmentarze dla zwierząt, które działają w kilku większych miastach Polski, m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy Rzeszowie. W takich miejscach zwierzę może zostać pochowane w sposób zgodny z przepisami sanitarnymi, a właściciel ma możliwość upamiętnienia swojego pupila.
Coraz popularniejszym rozwiązaniem jest również kremacja zwierząt, która – w przeciwieństwie do tradycyjnego pochówku – nie rodzi ryzyka sanitarnego. Firmy oferujące tę usługę przekazują właścicielom urnę z prochami, które można przechowywać w domu lub złożyć w specjalnie wyznaczonych miejscach pamięci. W ten sposób prawo pozwala na pożegnanie zwierzęcia, jednocześnie chroniąc środowisko i zdrowie publiczne.
