W Polsce pojawiła się pierwsza firma, która planuje produkować mięso in vitro. Spółka uruchomiła laboratorium w Wilanowie w grudniu ubiegłego roku. To LabFarm. w tej chwili realizowane są tam prace nad wytworzeniem komórek mięsa… drobiowego. W 2025 r. ma zostać uruchomiona linia. Czy to oznacza, iż mięso in vitro trafi niebawem na polskie talerze?
Mięso in vitro, inaczej zwane mięsem syntetycznym lub mięsem komórkowym, to produkt pozyskiwany z komórek zwierzęcych bez konieczności hodowli i uboju zwierząt. Produkcja mięsa komórkowego opiera się na technologii inżynierii tkankowej, która pozwala na rozwijanie komórek mięśniowych w warunkach laboratoryjnych.
Proces produkcji mięsa in vitro zaczyna się od pobrania próbki komórek mięśniowych z żywego zwierzęcia, która następnie jest hodowana w specjalnych warunkach, w tym w pożywkach bogatych w składniki odżywcze. Po odpowiednim czasie, komórki mięśniowe zaczynają rozwijać się i łączyć, tworząc tkankę mięśniową, która jest zbierana i poddana obróbce. W końcowym etapie procesu, mięso komórkowe jest formowane w odpowiedni kształt i przetwarzane, aby uzyskać ostateczną formę produktu spożywczego.
Produkcja mięsa in vitro ma wiele zalet, w tym potencjalnie mniejszy wpływ na środowisko, ponieważ nie ma potrzeby hodowli i uboju zwierząt, a także mniejsze ryzyko związane z zakażeniami chorobami przenoszonymi przez żywe zwierzęta. Jednak przez cały czas są kwestie do rozwiązania, takie jak koszty produkcji, skala produkcji oraz kwestie regulacyjne i etyczne.
Nowe laboratorium – mięso in vitro
Na warszawskim Wilanowie pod Warszawą pojawiło się laboratorium, w którym prowadzone są prace badawcze nad mięsem in vitro. To laboratorium firmy LabFarm, która jako pierwsza chce się tym zająć w kraju nad Wisłą, działania w tym obszarze zaplanowało na dwa najbliższe lata. Przewiduje ono hodowlę komórek mięsa w bioreaktorach o pojemności do 200 litrów i opracowanie procedur niezbędnych do rozwinięcia hodowli na skalę przemysłową.
Kolejnym etapem będzie budowa centrum badawczego nowoczesnych technologii w Pionkach i uruchomienie linii pilotażowej. Jest to planowane na 2025 rok, ale w dużej mierze zależne będzie od efektów aktualnej fazy badawczo–rozwojowej w warunkach laboratoryjnych.
Czy mięso syntetyczne jest zdrowsze?
Mięso in vitro po pierwsze, nie jest narażone na choroby zwierzęce. Nie ma tam wirusów, bakterii, pasożytów. Hodowcy takiego mięsa wiedzą dokładnie, jaki jest jego skład.
Dodatkowo według WHO jedząc zwykłe mięso, ludzie uodparniają się na antybiotyki. Te są przecież podawane zwierzętom, z których mięso się później uzyskuje. Szacuje się, iż gdyby całkowicie zlikwidować z diety mięso ze zwierząt, którym podane zostaną antybiotyki, to pozwoliłoby to ocalić choćby 10 mln ludzi rocznie.
To nie wszystko. Producenci mięsa in vitro mogą „dokładać” do niego substancje, które zwiększą wartości odżywcze, albo zmniejszą ilość niechcianych mikro i makroelementów. Będą mogli dokładać choćby nowe elementy, jak kwas foliowy, kwasy omega-3.
To wszystko sprawia, iż jest pokusa do szerszego wprowadzenia mięsa in vitro ogromna.
Jaka jest cena?
Obecnie mięso in vitro jest wciąż produkowane na niewielką skalę i w związku z tym jest to produkt bardzo drogi. Szacuje się, iż cena za 100 gramów mięsa in vitro wynosi w tej chwili około 50-100 dolarów, czyli około 180-360 złotych.
Jednak wraz z postępem technologicznym i większą skalą produkcji, koszty produkcji mięsa in vitro będą się zmniejszać, co w perspektywie czasowej może doprowadzić do jego powszechnej dostępności i konkurencyjnej ceny w porównaniu do mięsa tradycyjnego.
Jeść, czy nie jeść?
Badania opinii publicznej sugerują, iż zainteresowanie mięsem in vitro rośnie, ale wciąż jest to stosunkowo nowa technologia, którą wielu ludzi nie zna lub nie rozumie w pełni. W zależności od kraju i kultury, istnieją różnice w akceptacji mięsa in vitro jako alternatywy dla mięsa tradycyjnego.
Społeczeństwo jest coraz bardziej zainteresowane alternatywnymi źródłami białka i bardziej świadome problemów związanych z konwencjonalnym rolnictwem i przetwórstwem mięsa. Według ankiety przeprowadzonej przez organizację Good Food Institute w 2020 roku, w Stanach Zjednoczonych około 66 proc. respondentów było gotowych spróbować mięsa in vitro, a w Chinach liczba ta wyniosła 59 proc. Jednakże, w Europie i w niektórych krajach Azji, akceptacja mięsa in vitro jest przez cały czas stosunkowo niska.
Warto jednak podkreślić, iż akceptacja mięsa in vitro może się zmieniać wraz z postępem technologicznym i edukacją społeczeństwa na temat korzyści wynikających z produkcji mięsa in vitro.