Czubatki od lat były na czubku mojej listy fotograficznych oczekiwań. Do tej pory skutecznie mi umykały, a gdy się pojawiały to zdjęcia były nieliczne i marne.
Tym razem spotkałem je na granicy rezerwatu Beka. Migrowały z innymi sikorami oraz mysikrólikami, zatrzymując się w tamtejszym, niewielkim lesie. Pojawiły się też przy krzyżu w rezerwacie, ale tam gwałtownie zaszyły się w gęstwinie krzewów.

