Człowiek – hybryda małpy i świni?

4 godzin temu
Zdjęcie: hybryda-malpy-i-swini


Czy człowiek pojawił się jako ewolucyjna hybryda małpy i świni? Przyjrzyjmy się hipotezie, którą propaguje dr Eugene McCarthy.

Wydawałoby się, iż teoria ewolucji odpowiada na pytanie o pojawienie się człowieka na Ziemi. Mamy wywodzić się z prehistorycznych naczelnych i człekokształtnych, z których pierwotnie wyłonił się australopitek, a następnie kolejne gatunki rodzaju Homo: Homo habilis, Homo erectus, Homo heidelbergensis, Homo neanderthalensis i wreszcie Homo sapiens, w tym podgatunek Homo sapiens sapiens. Genetycy twierdzą, iż nasze DNA jest niemal identyczne z DNA szympansa, dlatego mamy właśnie pochodzić od wczesnych małp. Mimo wszystko wciąż pojawiają się słuszne zastrzeżenia przeciwko tej teorii.

Dr Eugene McCarthy i jego hipoteza człowieka jako hybrydy

Pewne zamieszanie we współczesnej teorii ewolucji człowieka wywołał niejaki dr Eugene McCarthy. Uzyskał on doktorat w genetyce na Uniwersytecie w Georgii w temacie genomiki obliczeniowej (ang. computational genomics), a jego specjalnością są hybrydy między organizmami różnych gatunków. W 2006 roku Oxford University Press opublikował jego podręcznik o hybrydach w świecie ptaków zatytułowany Handbook of Avian Hybrids of the World1. Doczekał się on zasadniczo pozytywnych recenzji, choć nie bez zastrzeżeń.

Później zabrał się za hybrydy w świecie ssaków. I według McCarthy’ego taką hybrydą międzygatunkową ma być również istota ludzka. Otóż zgodnie z jego hipotezą człowiek ma stanowić hybrydę małpy (a dokładniej szympansa) i świni. Na swojej stronie internetowej Macroevolution.net2 McCarthy przedstawia rzekome dowody zarówno na ewolucję gatunków, jak i potencjalną hybrydyzację między różnymi gatunkami.

Dotyczy to również jego hipotezy o pochodzeniu człowieka jako hybrydy szympansa i świni. Należy przy tym dodać, iż zgodnie z jego hipotezą ta hybrydyzacja miała mieć miejsce wcześnie w historii naczelnych, po czym dochodziło do tzw. krzyżowania wstecznego, w tym wypadku spółkowania hybryd z samymi małpami. W ten sposób miał wykształcić się rodzaj Homo wywodzący się głównie od naczelnych, ale z zachowanymi cechami świń od hybryd. Przy czym krzyżowanie wsteczne zatarło zapis genetyczny pochodzący od świń.

Mocne strony hipotezy

Jakie są mocne strony hipotezy McCarthy’ego? Badacz przede wszystkim skupił się na cechach anatomicznych człowieka, których nie ma wśród naczelnych. Jeden z artykułów omawiających niniejszą hipotezę wymienia cały szereg cech anatomicznych człowieka, których nie znajdujemy u innych naczelnych. Według słów Johna Hewitta z Phys.org, który staje w obronie McCarthy’ego:

Wystarczy powiedzieć, iż podobieństwa w samej mikrostrukturze twarzy, skóry i narządów są trudne do wyjaśnienia. Krótka lista cech różnicujących obejmowałaby na przykład wielopiramidową strukturę nerek, obecność melanocytów skórnych, czerniaka, brak baculum (kości penisa) naczelnych, skład powierzchniowych lipidów i węglowodanów błon komórkowych, strukturę strun głosowych, worki krtaniowe, uchyłki żołądka płodu, jelitowe „fałdy Kerkringa” [sic!], symetrię komór serca, układ naczyń krwionośnych skóry i czaszki oraz metodę chłodzenia, a także strukturę zębów3.

Z tych powodów McCarthy powołuje się także na tzw. ksenotransplantologię. Polega ona na transplantacji do organizmu ludzkiego organów specjalnie wyhodowanych w organizmach innych gatunków. Okazuje się, iż świnie najlepiej nadają się do hodowania ludzkich organów ze względu na ich wysokie podobieństwo. Są to np. skóra, serce czy nerki. Jakkolwiek są to wciąż bardzo ryzykowne zabiegi i chociażby z tego powodu bardzo kontrowersyjne pod kątem bioetyki, podobieństwo organów świńskich i ludzkich jest faktem.

Płodne hybrydy wcale nie takie rzadkie?

Inną istotną przesłanką na korzyść hipotezy McCarthy’ego jest to, iż płodne hybrydy wcale nie są taką rzadkością w świecie zwierząt. Twierdzi, iż najlepiej znany przykład hybrydy, czyli muł (krzyżówka konia i osła), po prostu okazał się być szczególnie niepłodny. Z kolei jego badania nad światem ptaków wykazały, iż ptasie krzyżówki są osiem razy częściej płodne (nawet jeżeli jest to osłabiona płodność) aniżeli niepłodne. W rzeczy samej uważa, iż być może względnie obniżona płodność gatunku Homo sapiens wynika właśnie z jego początków jako hybrydy4.

Czy człowiek to hybryda małpy i świni? Zdjęcie ilustracyjne. © Źródło: Canva.

Słabe strony hipotezy

Najsłabszą stroną hybrydowej hipotezy dra Eugene’a McCarthy’ego jest to, iż pozostaje ona nieudowodniona i potencjalnie nieweryfikowalna. Na największy problem wskazuje zresztą sam McCarthy, gdy mówi o ogromie pokoleń krzyżowania wstecznego. Po tysiącach i dziesiątkach tysięcy pokoleń nie jest już bowiem możliwe wychwycenie cech genetycznych potencjalnego przodka pochodzącego z innego gatunku. Jak pisze o takich hybrydach sam McCarthy:

Chociaż istnieją inne sposoby ich wykrywania przy użyciu danych sekwencji nukleotydów, może być bardzo trudno zidentyfikować późniejsze pokolenia krzyżówek wstecznych powstałych w wyniku kilku powtarzających się pokoleń krzyżowania wstecznego (i byłoby to szczególnie prawdziwe w przypadku odległych potomków krzyżówek wstecznych powstałych w starożytności, a właśnie takimi, jak zakładam, mogą być ludzie)5.

Krótko mówiąc, badacz nie jest w stanie udowodnić własnej tezy na podstawie genetyki. Z tego powodu jedynymi dowodami, jakimi posługuje się McCarthy, są właśnie wymienione wyżej podobieństwa morfologiczne (anatomiczne) człowieka i świni. Tymczasem biolodzy ewolucyjni od dawna wierzą, iż nabycie przez rodzaj Homo cech „świńskich” wynika z tzw. ewolucji konwergentnej, kiedy takie same lub zbliżone cechy wykształcają się w więcej niż jednej grupie organizmów odlegle spokrewnionych ze sobą6.

Hybryda naczelnych i parzystokopytnych?

Istnieje jeszcze inny poważny problem z hipotezą McCarthy’ego. jeżeli pojawiają się jakieś płodne hybrydy w królestwie zwierząt, to muszą to być gatunki lub rodzaje genetycznie podobne (lub jak mówią naukowcy ewolucyjni, blisko spokrewnione ze sobą). Innymi słowy, powinny należeć do takiego samego rodzaju lub ewentualnie rodziny. Tymczasem hipoteza badacza zakłada, iż człowiek wyewoluował z hybrydy, która stanowiła połączenie dwóch różnych rzędów: naczelnych i parzystokopytnych! Łączy je tylko to, iż są ssakami łożyskowymi (łożyskowcami). A to jest bardzo odległe podobieństwo (lub jak kto woli, pokrewieństwo)7.

Do tego dochodzi problem płodności hybryd. Zasadniczo im genetycznie mniej podobni rodzice danej hybrydy, tym mniej płodna ona jest. A zatem hybrydy międzygatunkowe (np. tyglew lub legrys, krzyżówki lwa i tygrysa, które należą do lampartów) mają większe szanse na bycie płodnymi niż hybrydy międzyrodzajowe (np. krzyżówki kota i pantery, które należą do kotowatych) – o ile w ogóle mają jakieś szanse. Z pewnością takich szans nie mają już hybrydy międzyrodzinne (np. krzyżówki kotowatego i psowatego). Natomiast człowiek miałby wyewoluować dzięki płodnej hybrydzie międzyrzędowej – między naczelnymi a kopytnymi (parzystokopytnymi)! Jakie są na to szanse?

Człowiek – Boże stworzenie

Tak czy siak wciąż pozostaje otwarte pytanie: dlaczego te wszystkie „świńskie” cechy miałyby się wykształcić drogą konwergencji wyłącznie u jednego rodzaju spośród naczelnych, czyli u człowieka (Homo), i akurat właśnie u niego? Czy to naprawdę tylko czysty przypadek?

Wymienione wcześniej przez Hewitta cechy świń, które znajdziemy u człowieka, stanowią interesującą zagadkę co do jego pochodzenia. Teoria McCarthy’ego jest ściśle ewolucyjna, ale jego wnioski o Homo jako pochodnej hybrydy małpy i świni są odrzucane przez zdecydowaną większość biologów z powodu braku twardych dowodów. Nawiasem mówiąc, ewolucjoniści uważają, iż genetyczne podobieństwo między człowiekiem a np. szympansem to właśnie taki dowód na ich ewolucyjne pokrewieństwo. Ale również to nie jest odpowiednio twardy dowód, aby uznawać, iż człowiek powstał drogą naturalnej ewolucji.

Świńskie cechy anatomiczne człowieka, który inaczej byłby w pełni podobny do małp, zdecydowanie sugeruje inteligentny projekt8. To samo sugerują cechy anatomiczne człowieka, które łączą nas ze środowiskiem wodnym (tzw. hipoteza przybrzeżna, zwana też hipotezą wodnej małpy9). Dlatego pomimo bajań ewolucjonistów z ewolucyjnego punktu widzenia rodzaj Homo (i gatunek Homo sapiens) stanowi wciąż nierozwiązaną zagadkę. Czy nie łatwiej uznać, iż człowieka i inne organizmy żywe zaprojektował i stworzył inteligentny i wszechmocny Projektant, którego nazywamy Bogiem?

Polecamy też inne artykuły na temat pochodzenia człowieka:

  • Embriony – sfałszowane rysunki naukowca
  • Małpy producentami włóczni?
  • Neandertalczycy stosowali fitoterapię

Przypisy

  1. Zob. E. M. McCarthy, Handbook of Avian Hybrids of the World, Oxford University Press, 2006.
  2. Zob. https://www.macroevolution.net/index.html [dostęp: 09.01.2025].
  3. J. Hewitt, A chimp-pig hybrid origin for humans?, Phys.org, 03.07.2013, https://phys.org/news/2013-07-chimp-pig-hybrid-humans.html [dostęp: 09.01.2025].
  4. E. M. McCarthy, Evidence of Human Infertility, Macroevolution.net, 2013, https://www.macroevolution.net/support-files/evidence-of-human-infertility.pdf [dostęp: 09.01.2025].
  5. E. M. McCarthy, The Hybrid Hypothesis. 1: Human origins: Are we hybrids?, Macroevolution.net, 2013, https://www.macroevolution.net/human-origins.html [dostęp: 09.01.2025].
  6. H. Gee, Evolutionary theory that a chimp mated with a pig is pure sausagemeat, The Guardian, 04.12.2013, https://www.theguardian.com/science/occams-corner/2013/dec/04/theory-chimps-pigs-hybridisation [dostęp: 09.01.2025].
  7. Ibid.
  8. J. Dykes, Pigs!, Journal of Creation, 29(2), 2007, s. 37-39, https://creation.com/pigs [dostęp: 09.01.2025].
  9. J. Bergman, The Aquatic Ape Theory: challenge to the orthodox theory of human evolution, Journal of Creation, 21(1), 2007, s. 111-118, https://dl0.creation.com/articles/p073/c07318/j21_1_111-118.pdf [dostęp: 09.01.2025].

© Źródło zdjęcia głównego: Canva.

Idź do oryginalnego materiału