Co z subwencją dla PiS-u? „Ostatnia uchwała PKW ma charakter pozorny, przeczy sobie”

3 dni temu
Zdjęcie: 1.jpg (autor: KACPER_SZALECKI)


W audycji „Bez ogródek” politycy dyskutowali o pieniądzach dla Prawa i Sprawiedliwości. W poniedziałek Państwowa Komisja Wyborcza ostatecznie przyjęła sprawozdanie tej partii za zeszłoroczne wybory parlamentarne, ale z zastrzeżeniem. Podkreśliła, iż nie rozstrzyga statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego i tym samym nie przesądza o skuteczności jej orzeczenia w sprawie sprawozdania PiS-u.

Michał Szczerba z PO mówił, iż w związku z tym sprawa nie jest jednoznaczna.

- Ta ostatnia uchwała PKW ma charakter pozorny, zawiera artykuł drugi. Państwowa Komisja Wyborcza nie przesądza, iż „neoizba” jest sądem. W pierwszym artykule przyjęła sprawozdanie, ale w drugim zaprzeczyła sama sobie - tłumaczył.



Andrzej Nowak z PSL-u podkreślał, iż PKW w pewnym sensie przeniosła odpowiedzialność za wypłatę na ministra finansów.

- PKW nie miała żadnych wątpliwości, zresztą tak część członków uzasadnia swoje wstrzymanie się od głosu, iż nie chce jakby ponownie tego rozpatrywać. Tożsame z tym umywaniem rąk przez prefekta Judei Poncjusza Piłata, czyli taki symbol pewnego oportunizmu, ucieczki przed odpowiedzialnością - wskazał.

Dariusz Standerski z Lewicy podkreślał, iż PKW sama wstrzymała się do głosu w tej sprawie.

- Wypłacając na podstawie paragrafu pierwszego, ta wypłata jest sprzeczna z paragrafem drugim, a nie wypłacając z paragrafu drugiego, można uznać, iż jest sprzeczna z paragrafem pierwszym. I to jest zawiłość tej sytuacji, której dotychczas w Polsce nie mieliśmy - mówił.

Olga Semeniuk-Patkowska z PiS-u uważa, iż minister finansów ma teraz dwie możliwości.

- Pierwsze to wypłacić część tej subwencji, druga nie wypłacić i podać się do dymisji. [...]Trzecia to synekura jakaś i posada od Donalda Tuska w zamian za to, iż po prostu część tej subwencji nie wypłaci - wyjaśniła.

Doradca społeczny prezydenta Alvin Gajadhur twierdzi, iż pieniądze dla PiS-u muszą zostać wypłacone.

- Minister Domański ma tylko jedno wyjście. Musi wypłacić subwencję Prawu i Sprawiedliwości. o ile tego nie zrobi, to grozi mu odpowiedzialność karna z artykułu 231. Kodeksu karnego, czyli niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego - powiedział.

Minister finansów Andrzej Domański nie zajął publicznie stanowiska w tej sprawie od czasu, gdy PKW przyjęła sprawozdanie PiS.

Idź do oryginalnego materiału