„Cis w Opolu umiera. Musimy go ratować” – obrona drzewa na Zaodrzu

2 tygodni temu

Blisko 30-letni cis rośnie na rogu ulic Niemodlińskiej i Prószkowskiej w Opolu, a adekwatnie to rósł, albowiem teraz umiera. Mieszkańcy uważają, iż zaszkodziła mu budowa wspomnianego lokalu gastronomicznego, albowiem podczas prac uszkodzono korzenie i zaczął usychać. Martwią się o los drzewa, ale są bezradni wobec obojętności inwestora sugerując, iż zostało ono po prostu „zaduszone”.

„Cis w Opolu umiera…

– Naszym zdaniem on bierze to drzewo na „przetrzymanie” i czeka aż uschnie. Wszystkie terminy, do których był zobowiązan,y zostały przez niego przekroczone – denerwuje się jedna z interweniujących mieszkanek.

W podobnym tonie wypowiada się inna kobieta.

– Dla tego pana to są dwa miejsca parkingowe. I jego drzewo, przepisy czy kary nie obchodzą. On po prostu nic sobie z tego nie robi. Totalna samowolka – dodaje.

Jeden z okolicznych mieszkańców od lat zajmował się cisem podlewając go. Teraz zauważa, iż problemy zaczęły się wtedy, gdy rozpoczęto wyburzanie poprzedniego budynku.

– To drzewo po prostu nie miało szczęścia do najemców. Przez trzy albo i cztery lata nikogo to nie interesowało. Mam też pretensje do miasta, bo dlaczego wcześniej nie było zainteresowane co się dzieje? Ważne, iż była płacona dzierżawa – kwituje pan Dariusz.

…musimy go ratować”

Od dłuższego czasu Rada Dzielnicy Zaodrze próbuje nakłonić właściciela do przeniesienia drzewa, a przynajmniej do regularnego jego podlewania. Ten pozostaje niewzruszony. W związku z czym mieszkańcy przygotowali stosowaną petycję z podpisami, w której żądają natychmiastowej pielęgnacji nad cisem.

Ta została przekazana pracownikowi KFC. Niemniej ten stwierdził, iż lokal nie jest stroną w sporze. „Bo nie jest właścicielem terenu, a za niego odpowiada inny inwestor” – słyszymy.

– Nasz optymizm można powiedzieć, iż wygasł, choćby dlatego, iż urząd miasta wskazał konkretne zalecenia inwestorowi, a parę dni temu dostaliśmy z wydziału ochrony środowiska odpowiedź, iż konstrukcja otaczająca drzewo ma być rozebrana, a inwestor miał na to czas do 16 kwietnia. Termin minął, a nic się w tej kwestii nie zmieniło, więc mamy odpowiedź z jakim człowiekiem mamy do czynienia – tłumaczą mieszkańcy Zaodrza.

Idź do oryginalnego materiału