„Nowe osiedle pachniało świeżością. Równe chodniki, nowoczesne domy, sąsiedzi w średnim wieku, których dzieci właśnie wyfrunęły z gniazd. Idealne miejsce dla mnie – emerytowanego inżyniera, który w końcu postanowił poświęcić się swojej prawdziwej pasji: ogrodnictwu”.