W 1983 roku hitem w naszych kinach był film "Karate po polsku". Okazuje się, iż po tylu latach ktoś wpadł na pomysł kontynuacji. Choć budżet dużo mniejszy, bo adekwatnie miejski, a kamera dosyć statyczna, bo przytwierdzona do drzewa, ale odtwórca głównej roli - charyzmatyczny. Warto zwrócić uwagę na niezwykłe efekty dźwiękowe.