jeżeli twój partner unika planowania wspólnej przyszłości i niechętnie rozmawia na tematy związane ze zobowiązaniami, a poza tym nie wykazuje inicjatywy w relacji, może świadczyć to, o tym, iż nie traktuje cię priorytetowo. Bycie opcją może mieć poważne skutki dla samopoczucia i zdrowia psychicznego. Psycholożka Karina Kolber porównała trwanie w takiej relacji do stania z walizką przed drzwiami, do których nikt nie puka.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy serce Macieja Peli jest otwarte na miłość? "To się już może nigdy nie wydarzyć" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Bycie opcją w relacji. Psycholożka wyjaśnia
Na początku swojego wpisu na Instagramie ekspertka zaznaczyła, iż to doświadczenie boli, bo pokazuje, iż nie jesteś czyimś pierwszym wyborem, tylko rezerwą, po którą się sięga, gdy inne opcje się wyczerpią. "W takich momentach często funkcjonujemy w trybie przetrwania - nasza główna motywacja to unikanie samotności, odrzucenia czy bólu. Wówczas łatwo trzymać się relacji, które już dawno przestały nas wspierać, bo „inwestycja" i strach przed utratą sprawiają, iż pozostajemy w miejscu" - czytamy.
Następnie przywołała kolejne metafory. "To trochę jak podlewanie rośliny, która już nie chce rosnąć albo podchodzenie do ogniska, które za każdym razem nas parzy… Dlatego tak ważne jest, aby nauczyć się rozróżniać, kiedy działamy z potrzeby prawdziwego dobra (swojego!) i rozwoju, a kiedy z lęku przed utratą czy przed samotnością" - zaznaczyła.
Na koniec podkreśliła, iż zdrowa relacja to taka, która daje siłę i radość, a nie taka, która ciągnie daną osobę w dół i sprawia, iż cierpi. "Zasługujesz na bycie czyimś pierwszym wyborem, a nie tylko „opcją na później". Dbanie o dobór relacji, w których jesteśmy to także element selfcare" - dodała. Czy czujesz, się zaopiekowan_ w relacji? Zapraszamy do udziału w sondzie i komentowania.