Budowa łącznika w Małopolsce stanęła pod znakiem zapytania. Do akcji wkroczył chomik

1 tydzień temu
Zdjęcie: i-Stockr-Istock.com/ADAM WAJRAK-Agencja Wyborcza.pl


Budowa łącznika pomiędzy drogą wojewódzką nr 776 Kraków-Proszowice a drogą powiatową Proszowice-Wawrzeńczyce od początku wzbudzała kontrowersje. Wygląda jednak na to, iż spór zostanie rozwiązany za sprawą chomika europejskiego. To gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem, który wymaga specjalnego traktowania. Co ma wspólnego z inwestycją? Więcej, niż mogłoby się wydawać.
Choć łącznik pomiędzy drogą wojewódzką nr 776 Kraków-Proszowice a drogą powiatową Proszowice-Wawrzeńczyce ma ułatwić kierowcom poruszanie się po Małopolsce, inwestycja napotkała na swojej drodze licznych przeciwników. Teraz pojawił się jeszcze jeden problem. Wiele wskazuje na to, iż prośby tych, którzy mają zastrzeżenia do planu budowy, zostały w pewien sposób wysłuchane.


REKLAMA


Zobacz wideo Sławomir Muturi: Mieszkania miały być dla mnie formą wcześniejszej emerytury


Chomiki europejskie kontra polscy drogowcy. Inwestor musi przenieść plac budowy
Jak poinformował "Dziennik Polski", w trakcie prowadzonych oględzin na polach między Łaganowem a Proszowicami znaleziono ponad sto norek chomika europejskiego, czyli gatunku zagrożonego wyginięciem. Są to zwierzęta niezwykle rzadkie i objęte ochroną, a ich obecność sprawia, iż zmiany w planie budowy mogą okazać się niezbędne. O sprawie została poinformowana Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie, ponieważ w takim wypadku "przed rozpoczęciem inwestycji potrzebny będzie operat oddziaływania inwestycji na środowisko". Występowanie chomików na tym terenie potwierdzili zarówno przedstawiciele firmy, której zadaniem było ich znalezienie, jak i pracownicy RDOŚ. Obecność zagrożonego wyginięciem chomika europejskiego dla inwestora może oznaczać dwie opcje. Będzie musiał całkowicie zmienić swoje plany budowlane lub odłowić i przenieść zwierzęta w bezpieczne miejsca. Każda z nich jest niezwykle kosztowna i wymaga dodatkowych nakładów finansowych.


Chomiki zmienią plany inwestora z Małopolski? Ich ochrona jest priorytetem
Odłowienie zwierząt może być nie tylko kosztowne, ale także dość wymagające, ponieważ we wrześniu chomiki zwykle śpią głęboko pod ziemią. Natomiast ich obecność na tamtym terenie wcale nie jest wielkim zaskoczeniem. Choć w całym kraju jest ich niewiele, zdaniem prezesa Stowarzyszenia Naturalnie Korneliusza Moczko na łaganowskich polach chomik europejski pojawia się stosunkowo często. Warto dodać, iż w ciągu zaledwie 50 lat populacja tych gryzoni zmniejszyła się o 80 proc. i wciąż maleje. Właśnie dlatego ten gatunek został uznany za krytycznie zagrożony wyginięciem. W związku z tym w naszym kraju prowadzone są działania, których celem jest ochrona i odbudowa gatunku. Programy reintrodukcji chomika europejskiego stworzono między innymi w Krakowie, Poznaniu, Sosnowcu i Jaworznie. Największym zagrożeniem dla tych niewielkich stworzeń jest nie tylko człowiek i jego ingerencja w środowisko, ale także koty, które regularnie na nie polują.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału