Bezdomność zwierząt to nie wyrok. Samorządy łączą siły w walce o lepszy los czworonogów

6 dni temu

Ponad setka przedstawicieli samorządów, behawiorystów i ekspertów z całego kraju spotkała się 5 czerwca 2025 r. w Aleksandrowie Łódzkim, by wspólnie zastanowić się, jak skutecznie przeciwdziałać zjawisku bezdomności zwierząt. Spotkanie miało nie tylko wymiar symboliczny – miało być konkretnym krokiem ku działaniom systemowym, które mogą odmienić los tysięcy bezpańskich psów i kotów w Polsce.

Według szacunków, po polskich ulicach błąka się od 1 do choćby 4 milionów bezdomnych zwierząt. Część z nich trafia do przepełnionych schronisk, inne kończą życie w samotności – głodne, chore, opuszczone. Choć nie zawiniły, często do końca swoich dni żyją w warunkach uwłaczających ich godności. Ale ich los nie musi być przesądzony.

– To problem, z którym można sobie poradzić, ale potrzebna jest współpraca, determinacja i długofalowa strategia – mówiła podczas spotkania marszałek województwa łódzkiego Joanna Skrzydlewska. – Cieszę się, iż tak wielu samorządowców dołączyło do tej inicjatywy. Wierzę, iż dobre praktyki zaczną rozlewać się na całe województwo – dodała.

Właśnie z myślą o systemowych rozwiązaniach Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego zainicjował program „Łódzkie dla zwierząt”, którego celem jest wsparcie gmin w działaniach na rzecz ograniczania bezdomności zwierząt. W ramach projektu przewidziano m.in. dofinansowanie zabiegów sterylizacji, kastracji i chipowania zwierząt właścicielskich i wolnożyjących, a także pomoc rzeczową dla organizacji prowadzących domy tymczasowe. Zainteresowanie było ogromne – do urzędu wpłynęło aż 109 wniosków. Wyniki naboru poznamy latem.

Aleksandrów Łódzki – wzór do naśladowania

Miejsce spotkania nie było przypadkowe. Aleksandrów Łódzki od lat uchodzi za lidera w przeciwdziałaniu bezdomności zwierząt. Jak podkreślił burmistrz Jacek Lipiński, to już blisko dekada, odkąd w miejskim schronisku nie przebywa żadne zwierzę.

– Wprowadziliśmy obowiązkowe chipowanie i sterylizację zwierząt właścicielskich. Zainicjowaliśmy program adopcji starszych zwierząt, pokrywając koszty ich utrzymania. Dziś psy i koty mieszkają choćby w naszym urzędzie, a urzędnicy dają im domy – mówił Lipiński.

Aleksandrów pokazał, iż prewencja i zaangażowanie są skuteczniejsze – i tańsze – niż doraźne rozwiązania. Właśnie takie doświadczenia mają inspirować inne gminy, które dopiero rozpoczynają działania w tym obszarze.

Obowiązek ustawowy i ludzki

Podczas konferencji omawiano również aspekty prawne – obowiązki gmin wynikające z ustawy o ochronie zwierząt, kontrolę dobrostanu w schroniskach, prowadzenie baz danych zwierząt zaginionych, a także sposoby skutecznej współpracy z organizacjami społecznymi.

– To nie tylko nasz obowiązek ustawowy, ale przede wszystkim obowiązek ludzki. Oswoiliśmy te zwierzęta, teraz musimy o nie zadbać – mówiła Małgorzata Grabarczyk, przewodnicząca Sejmiku Województwa Łódzkiego. – Można to robić dobrze, bez ogromnych kosztów. Wystarczy chcieć.

Co dalej?

Program „Łódzkie dla zwierząt” to dopiero początek. Jego sukces będzie zależał od realnego zaangażowania gmin i konsekwencji w działaniu. Eksperci zgodnie podkreślają, iż trwała zmiana jest możliwa tylko wtedy, gdy działania lokalne staną się częścią szerszej, krajowej strategii walki z bezdomnością zwierząt.

Na razie jednak to samorządy – tak jak te z województwa łódzkiego – dają przykład, iż odpowiedzialność za los zwierząt nie kończy się na ustawowym minimum. To konkretne decyzje, kooperacja z mieszkańcami i budowanie świadomości, iż każde życie ma wartość – także to na czterech łapach.

Idź do oryginalnego materiału