Babcia dodaje ją do rosołu, a naukowcy nazywają trucizną. Wygrała plebiscyt "Trującej rośliny roku"

Babcine mądrości od lat głoszą, iż pietruszka to samo zdrowie. Tymczasem naukowcy umieścili ją na liście najbardziej trujących roślin świata. Czy to oznacza, iż powinniśmy natychmiast wyrzucić pęczek natki z kuchni?
Ogród Botaniczny w Hamburgu co roku organizuje plebiscyt na "Trującą Roślinę Roku" - nie po to, by wywoływać sensację, ale zwrócić uwagę na nieoczywiste zagrożenia, jakie mogą kryć się wśród pozornie niewinnych roślin. Nikt nie spodziewał się jednak, iż na liście zagrożeń znajdzie się pietruszka.


REKLAMA


Pietruszka i zaskakujący werdykt naukowców. Trująca roślina prosto z rosołu
W poprzednich edycjach tytuł trafiał do roślin, które z pozoru wydają się nieszkodliwe. Większość z nas kojarzy je raczej z pożywieniem niż z trucizną, jak orzech nerkowca wyróżniony w 2025 roku. Okazuje się, iż choćby to, co jemy na co dzień, może mieć swoją mroczną stronę.
Prawdziwą sensację wywołała jednak decyzja z 2023 roku, gdy tytuł trującej rośliny przyznano... pietruszce. Tak, tej samej, która od pokoleń ląduje w każdym rosole i ceniona jest za walory zdrowotne. Dla wielu brzmiało to jak primaaprilisowy żart, ale stoi za tym solidne naukowe uzasadnienie.


Natka pietruszki może być trująca? Zło ukrywa się w nasionach
Choć natka pietruszki to zioło powszechnie uznawane za zdrowe, toksyczne adekwatności kryją się w jej nasionach - tych, które pojawiają się dopiero w drugim roku wzrostu rośliny. To właśnie w dojrzałych nasionach kumuluje się olejek pietruszkowy bogaty w apiol, czyli organiczny związek o silnym działaniu biologicznym. Substancja ta podrażnia mięśnie gładkie narządów wewnętrznych, zwłaszcza pęcherza moczowego, jelit oraz macicy, co w skrajnych przypadkach może prowadzić do uszkodzenia wątroby i nerek.
Nie bez powodu w dawnych czasach olejek z nasion pietruszki stosowano jako naturalny środek na "dolegliwości kobiece" - używano go m.in. do wywoływania miesiączki czy przedwczesnych porodów. Dziś wiadomo, iż to niebezpieczna praktyka, która łatwo może zakończyć się poważnym zatruciem. W literaturze medycznej opisywano przypadki ciężkich powikłań po spożyciu zbyt dużych dawek tego olejku.


Na co jest pietruszka? To skarbnica zdrowia i nie warto z niej rezygnować
Mimo zaskakującego werdyktu, naukowcy uspokajają: natka i korzeń pietruszki są całkowicie bezpieczne, a wręcz wyjątkowo korzystne dla zdrowia. Toksyczne związki koncentrują się wyłącznie w nasionach, więc używanie pietruszki w kuchni nie stwarza żadnego zagrożenia, a wręcz przeciwnie, to jedna z najbardziej wartościowych roślin przyprawowych. Pietruszka dostarcza mnóstwo witamin A, C, E, K oraz kwasu foliowego, a także żelaza, wapnia i potasu. Lekarze zwracają uwagę, iż dzięki dużej zawartości kwasu foliowego i żelaza pietruszka jest szczególnie cenna dla kobiet w ciąży - wspiera prawidłowy rozwój płodu oraz pomaga zapobiegać anemii. Obecne w niej antyoksydanty poprawiają stan skóry, a olejek pietruszkowy stosowany zewnętrznie wspomaga redukcję przebarwień i blizn.
Nie ma więc powodu, by rezygnować z natki w kuchni; w rozsądnych ilościach przynosi ona więcej korzyści niż zagrożeń. Wystarczy unikać spożywania jej nasion i przez cały czas cieszyć się smakiem oraz zdrowotną mocą, która mimo kontrowersyjnego tytułu wciąż pozostaje jednym z najzdrowszych ziół w naszej diecie.
Źródła: onet.pl, zywienie.abczdrowie.pl, blumen-natur.de


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.