zawsze musi wszystko za wszystkich zrobić, choćby za Samego Pana Boga. On nie Podlewa świata, to baba musi, ale to musi podlać przynajmniej ogródek...
Susza.
Upał.
Ja wiem, iż są miejsca, gdzie pada - ale jeżeli akurat nie pada, wystawiajcie ptakom wodę w płaskich, płytkich pojemnikach. Proszę.
Łabędzie dziś widziałam z bardzo, bardzo daleka.
Jeśli dobrze liczę, zostało sześć młodych. Ale się nie założę, bo naprawdę były daleko. A nie próbowałam ich podchodzić, bo na nodze ciągle mam fioletowy placek po ugryzieniu jakiejś zarazy. Dopóki się nie zgoi, szlaban na łażenie po chaszczach. :(((
Blisko był pasikonik.
Poza tym moja czysto babska forma istnienia nie daje za wygraną. :( Nie wiem, ile jeszcze. Mam 51 lat, 7 miesięcy i 10 dni i to chyba ciągle za mało, żeby w końcu przestać miesiączkować. Statystyki psuję. Powinnam przekwitnąć w wieku 35 lat i dodać swoją cegiełkę do badań o przedwczesnej menopauzie w 21 wieku, a tu ni dudu, no. W każdym razie jestem wymęczona, obolała i zdegustowana do cna. I załamana i pewna, iż to cholerstwo nigdy, ale to nigdy nie da mi spokoju. Pewnie choćby i po tej drugiej stronie życia będę się męczyć i fffściekać.
951.
