Ale jaja… strusie! Na fermie księdza Jacka

reporter-ntr.pl 7 miesięcy temu

W Wielkanoc na stołach dominują jaja kurze, gdzieniegdzie pojawiają się również jaja perlicze. Proboszcz parafii w Grabowie, ks. Jacek Marciniak, proponuje natomiast spróbować innych smacznych jaj. Jakich? Strusich… Gościliśmy w zagrodzie księdza, gdzie biegają nie tylko strusie…

Święta Wielkanocne zawsze napawają radością, nadchodzą wraz z wiosną i nadzieją na lepsze jutro. Ich wyrazem jest wiele symptomów, takich chociażby jak jajo, jako symbol odradzającego się życia. Taką też spełniają rolę na wielkanocnym stole. Najpopularniejsze to jaja kurze, rzadziej spotykane kacze, gęsie, perlicze lub przepiórcze. Trudno też nie zauważyć, iż w polskiej tradycji wielkanocnej coraz częściej pojawiają się jaja strusie, o których usłyszymy od opiekuna tych niesamowitych ptaków, księdza proboszcza parafii św. Stanisława BM w Grabowie.

W obecnych czasach nie musimy już lecieć do Afryki czy Australii, aby zobaczyć największe jajo na świecie. Jaja strusie, bo o nich tu mowa, coraz częściej pojawiają się w ofercie handlowej i na fermach strusich. Są też mniejsze gospodarstwa, w których możemy spotkać strusie, jednym z nich jest plebania przy kościele rzymsko – katolickim w Grabowie. O tych niezwykłych ptakach opowiada ksiądz proboszcz Jacek Marciniak.

– Strusie to przepiękne, mądre ptaki, osiągają największe rozmiary i wagę wśród swojego gatunku. Wysokość samców może dochodzić do 3 metrów, przy wadze masy ciała choćby do 150 kg. W mojej zagrodzie mieszka para strusi i dwa młode osobniki. Samiec w tej chwili wysiaduje jaja, od 1 marca nie rusza się z gniazda. Dlatego nie zobaczymy jaj, bo nie można go niepokoić. Za to samica paraduje dostojnie wokół gniazda i pilnie obserwuje otoczenie. Właśnie z tego powodu młode osobniki są oddzielnie, strusiom towarzyszy tylko samiec alpaki – Johnny. Ciekawostką jest też to, iż samiczka znosi jaja co dwa lata i właśnie w tym roku samiec wysiaduje ok. 40 jaj. Same jaja są smaczne, odżywcze, składem zbliżone do jaja kurzego, różnią się wagą, jedno jajo waży przeciętnie od 1,5 do czasami choćby blisko 2 kilogramów a skorupka jest bardzo twarda i osiąga grubość 2 – 3 mm i jest ok. 10 – krotnie grubsza od skorupki jaja kurzego. Jej rozbicie to nie lada wyzwanie, trzeba użyć wiertarki albo młotka. W tej chwili ze względu na okres lęgowy mogę zaprezentować jedynie wydmuszkę jaja strusiego – mówi ksiądz Jacek.

Przed Wielkanocą, mimo wysokiej ceny, zainteresowanie jajami strusimi znacznie wzrasta. Średnia cena waha się w zależności od wielkości od 100 do 130 zł za sztukę i adekwatnie cena wydmuszki z przeznaczeniem na świąteczną ozdobę wynosi od 30 do 40 zł za sztukę. Jajo strusie, podobnie jak jaja innych gatunków ptaków mają szerokie zastosowanie kulinarne, można z niego przygotować jajecznice, omlety, jaja na twardo, jajka na miękko, faszerowane, ponadto nadaje się do ciast i innych wypieków. Ugotowanie jaja strusiego na miękko trwa 45 minut, zaś na twardo ok. 2,5 godziny. Jajecznicą z jaja strusiego można nakarmić od 8 do 10 osób.

W zagrodzie księdza Jacka można spotkać nie tylko strusie, są tu też inne ptaki: kaczki, kury, gęsi, łabędzie, ale i większe zwierzęta: alpaki, daniele, owce. Ciekawostką jest to, iż wszystkie zwierzaki czują się bardzo bezpiecznie, korzystają z pełnej swobody w warunkach zbliżonych do naturalnego środowiska.

Idź do oryginalnego materiału