A Bartek siedział przy furtce i czekał. Dzień. Dwa. Tydzień… Pierwszy śnieg spadł — on wciąż czekał. Łapki marzły, w brzuchu burczało z głodu, ale czekał.

6 godzin temu
Borys siedzi przy furtce i czeka. Dzień. Dwa. Tydzień Pierwszy śnieg już spadł on wciąż siedzi. Łapki zamarzają, w brzuchu burczy z głodu, ale on nie odchodzi. Borysa odnajdują wczesną wiosną, w kwietniu. Śnieg wciąż przykrywa cieniste zakamarki, ale na nasłonecznionych fragmentach pojawia się delikatna zieleń. Maleńki szarybiały kotek przytula się do ciepłej rury przy […]
Idź do oryginalnego materiału