Mimo rosnącego zainteresowania adopcją wciąż wiele psów i kotów trafia do schroniska. Aby zachęcić ludzi do przygarnięcia czworonoga jedna z placówek wprowadziła “700 plus”. Warunkiem jest wydanie środków na opiekę nad zwierzęciem.
Akcja łódzkiego schroniska
Program “700 plus na psa i kota” został przygotowany w łódzkiej gminie Kamieńsk. Ma on na celu zachęcenie mieszkańców do adoptowania czworonogów ze schroniska “Psia Ostoja” w Pieczyskach.
Dofinansowanie jest jednorazowe. Z programu mogą skorzystać zarówno mieszkańcy województwa łódzkiego, jak i innych miejscowości. W dopasowaniu podopiecznego do warunków i możliwości właściciela pomagają pracownicy schroniska.
— Wiemy, jak te psiaki się zachowują i czy odpowiadają charakterem osobie, która chce adoptować — mówi Izabela Kaczmarek ze schroniska.
Mimo, iż program wywołał ogromny entuzjazm wśród miłośników zwierząt, część z nich obawia się, iż taka zachęta może zachęcić do adopcji zwierząt jedynie ze względu na zysk. Zapobiec temu ma sposób przekazywania środków. Aby otrzymać 700 zł należy wykazać, iż zostaną one wydane na poczet psa lub kota, czyli np. na wizytę u lekarza lub zakup leków. Schronisko zastrzega sobie również prawo do kontrol miejsc, w które zwierzęta zostały oddane.
– Gmina Kamieńsk ma swój autorski program 700 plus, ale kierowany do potencjalnych nabywców zwierząt, chodzi przede wszystkim o psy i koty – mówi cytowany przez TVP3 Łódź Jarosław Bąkowicz, burmistrz Kamieńska.
Miliony bezdomnych zwierząt
Badanie, które przeprowadziła globalna koalicja ekspertów ds. dobrostanu zwierząt wykazało, iż w Polsce jest niemal milion bezdomnych zwierząt. Jakie możliwe rozwiązanie tego problemu wskazano: utrzymanie stałych domów dla psów i kotów, zapewnienie odpowiedniej opieki oraz zapobieganie nieplanowanemu rozrodowi.
– W liczbach jest to prawie 950 tysięcy bezdomnych psów i kotów, z czego około 125 tysięcy w schroniskach oraz około 825 tysięcy pozbawionych jakiejkolwiek opieki. Dlatego tak ważne jest, aby działania wskazane w raporcie były konsekwentnie realizowane – oceniła lekarka weterynarii Małgorzata Głowacka.
Źródła: dorzeczy.pl, polsatnews.pl, tvp3.pl
Fot. Canva