5 lat Astrohomines, czyli półokrąg działalności

astrohomines.wordpress.com 1 tydzień temu

Co roku robię jakieś podsumowania, ale tym razem mamy połowę okrągłej rocznicy, czyli takie pół jubileuszu. Postanowiłem zatem przyjrzeć się tym 5 latom, zalinkować najlepsze teksty, przypomnieć najbardziej wartościowe rzeczy, podsumować działalność i… sam jestem ciekawy, co z tego podsumowania wyniknie, bowiem podchodzę do tego tekstu bez żadnego scenariusza w głowie. Wszyscy nowsi obserwatorzy bloga mogą tu jednak znaleźć sporo rzeczy, które mogły ich dotąd ominąć, zachęcam więc do zerknięcia na poniższą bibliotekę.

Praca nad Astrohomines ruszyła w marcu 2020 roku dzięki Covidowi, a w kwietniu został opublikowany pierwszy artykuł. Wcześniej już od dobrych paru lat przymierzałem się do uruchomienia takiego bloga, ale zawsze coś mi mówiło: „Jeszcze nie teraz”. Covid odstrzelił mi w tamtym czasie moje inne działalności, zrobiło mi się więcej czasu, uznałem, iż to jest ten moment.

O czym jest ten cały Astrohomines?

Nie wiedziałem, jaką nazwę wymyślić dla ujęcia motywów tematycznych mojej strony. „Astro” oznacza oczywiście „gwiazdy”, a „homines” to liczba mnoga od „homo”, czyli „ludzie”. Chciałem przez to pokazać, iż tematycznie nie znajdujemy się tutaj w kosmosie, iż jest to strona, choć z astronomicznej perspektywy, to tak naprawdę o nas, o naszej cywilizacji jako wytworu kosmosu i ewolucji. Fortunnie lub nie, wszyscy kojarzą słowo „astro” jako odnoszące się do astronomii i kanalizują jej tematykę w tej dziedzinie, ale nikt nie kojarzy, czym jest to całe „homines”. Ano tym właśnie – dzisiaj, po pięciu latach, po raz pierwszy to wyjaśniłem. Wskazaniem, iż jest to astrobiologiczne spojrzenie na nasz własny ewolucyjny efekt.

Tematycznym motywem przewodnim dla bloga było moje nadrzędne zainteresowanie, nazwijmy je „filozoficznym”, jakim jest analiza rozwoju w biologii zjawiska inteligencji, wraz ze wszystkimi wiążącymi się z tym determinantami, ograniczeniami oraz wszelkimi tematami pobocznymi powiązanymi z tym zagadnieniem, a tym samym odpowiedź na pytanie, co musi się stać na planecie, aby w biegu jej historii geologiczno-biologicznej pojawił się fenomen złożonego rozumowania i wytworzenia cywilizacji naukowo-technicznej. W jaki sposób istoty obdarzone inteligencją są uwarunkowane i tym samym ograniczone w swojej umysłowości faktem pochodzenia ich zdolności poznawczych z biologicznych instynktów i zależności ekologicznych, swojego habitatu i behawioru, w jaki sposób te determinanty wpływają na to, jakie tworzymy społeczności, jak funkcjonują nasze kultury oraz ile odzwierzęcych zależności konstytuuje nasz sposób życia, myślenia, tworzenia naszych instytucji, prowadzenia polityk czy codziennego bytu.

Ze względu na specyfikę tematyczną, notorycznie spotykam się z opiniami ludzi na temat tego bloga, które zawężają jego pole tematyczne: „To jest strona o astronomii”, „To jest strona o zwierzętach”, „To jest strona o ewolucji”, „To jest strona o paleontologii”, „o zmianach klimatycznych”, „o pochodzeniu życia”, „o inteligencji zwierząt”… Nie, te dziedziny stanowią po prostu część nadrzędnej tematyki, jaką jest analiza zjawiska inteligencji w biologii, a tym samym w kosmosie w ogóle, oraz konsekwencji istnienia tej inteligencji. Oczywiście wiąże się to z astronomią, jako fizycznego i chemicznego gruntu dla wszelkich wytworów w kosmosie. Wiąże się to z astrobiologią, czyli tematyką powstania życia tu i ewentualnie gdzieś indziej. Wiąże się wręcz ze szczegółami z historią życia na Ziemi. Wiąże się z antropologią, czyli powstaniem i historią ludzkiej linii ewolucyjnej. Z psychologią ewolucyjną, czyli biologicznymi uwarunkowaniami naszej psychiki. Z antropologią kulturową, czyli sposobem konstytuowania przez człowieka zjawiska kultury i funkcjonowania społeczeństwa. Z biologią. Z ewolucją. Z ekologią. Z fizyką. Z chemią. Z zoologią. Z genetyką. Z klimatologią. Z inteligencją zwierząt. Wreszcie z psychologią ludzką w ogóle. Niektórzy mają czasem zagwostkę, o jakiej dziedzinie jest ta strona, albo czy może jest to strona ogólno-popularnonaukowa, czyli o wszystkim po trochu, ponieważ raz piszę o tym, a innym razem o czymś zupełnie innym. Może warto więc tutaj zasygnalizować – na stronie tej poruszane są przede wszystkim te dziedziny, które są powiązane z tematyką ewolucji inteligencji oraz analizy powstania cywilizacji jako tworu w kosmosie i biologii. Drugim tematem, który jest rdzeniem tej strony, jest analiza konsekwencji powstania takiej cywilizacji – dla planety, dla życia na planecie, dla samego człowieka oraz po prostu technologiczne. Stąd też pojawiają się tematyki np. przetwarzania planety, zmian klimatycznych, współczesnego wymierania gatunków, ale też np. transhumanizmu, cyberprzestrzeni, czy wreszcie potencjalnych granic tego wszystkiego.

Ponieważ jest to strona o ewolucji inteligencji i warunkach powstania cywilizacji w ogóle, gdzie ludzki fenomen jest traktowany jako szczególny przypadek, często na tej stronie pojawia się także tematyka ewentualnych obcych cywilizacji, z tego prostego powodu, iż sami jesteśmy takim dziwnym dzieckiem kosmosu, a zastanowienie nad takim problemem jest niezwykle interesujące i rozwijające. Ale też dlatego, iż poczułem, iż w takiej tematyce mam do powiedzenia więcej, niż oferują inni autorzy, iż zdaje się jako jedyny oferuję bardziej komplementarne analizy, a w kontrze do wizji popularnych w mainstreamie znajduję masę argumentów przemawiających za tym, iż inne cywilizacje mogą nie istnieć wcale, a z kolei jeżeli by istniały, to iż najpewniej byłyby raczej dość podobne do tworu, jakim jest cywilizacja ziemska, a nie nie wiadomo jakimi dziwami. Dlaczego, o tym wszystkim piszę Wam stopniowo w artykułach (a także całościowo w książce – o czym będzie pod koniec tego tekstu). Staram się pisać na te tematy w tak naukowym podejściu, jak tylko się dla tak enigmatycznej materii da. Nie ma więc to oczywiście nic wspólnego z popkulturowym czy fantastycznym odniesieniem do „kosmitów”, tylko raczej pod kątem analizy uwarunkowań i ograniczeń, które musi narzucać planeta, rozwój biologiczno-ewolucyjny i wreszcie od-biologiczna psychologia na byt, jakim jest inteligentna rasa, czy też staram się wykazywać, iż progów od martwej planety do cywilizacji jest tak dużo do pokonania i rządzi tym taka przypadkowość, iż możemy być jedynym takim wytworem w kosmosie. Tak, mimo tego, jak kosmos jest wielki.

Oczywiście byłaby to uboga strona, gdyby ograniczała się do treści tylko związanych z takim tematem. Można więc ją traktować jako po prostu stronę o astronomii, fizyce, astrobiologii, ewolucji, historii życia, historii Ziemi, klimatologii, ekologii, czy o nauce jako takiej – tym bardziej iż po prostu z „komercyjnych” powodów często piszę ciekawostki czy luźno rzucane tematy. Niemniej dziedziny, które tu prezentuję, tak czy inaczej związane są z motywem przewodnim.

Co powstało? 5 lat pisania w kilkunastu akapitach

Podsumuję tutaj ostatnie 5 lat i będę linkował do różnych artykułów. Będzie więc to trochę bibliograficzne ujęcie, czyli trochę nudzenia. jeżeli kogoś to nie interesuje, niech skacze o pięć podrozdziałów dalej, do planów na przyszłość i książki.

Jak dotąd zostało opublikowanych ponad 200 tekstów na Astrohomines. Oznacza to, iż postów na Facebooku było więcej, ponieważ tam mam większą aktywność niż na stronie i nie wszystko tutaj przerzucam. Niektóre z tekstów były długimi monografiami, stanowiącymi najpełniejsze omówienie danych tematów w polskim internecie. Wystartowałem z pierwszym artykułem po koniec kwietnia 2020 roku, który traktował o Paradoksie Fermiego, czyli tematyce bezpośrednio związanej z narodzinami cywilizacji w kosmosie. Myślę, iż do dzisiaj, mimo iż parę rzeczy bym w tej chwili napisał inaczej, nieźle ten tekst się broni.
„Paradoks Fermiego – ludzka tęsknota za obcym”:

Paradoks Fermiego – ludzka tęsknota za obcym (Część I)

Zaraz potem pojawił się cykl długich artykułów, będących dość kompleksową analizą drogi od narodzin życia do cywilizacji naukowo-technicznej, które niektórzy ze starszych obserwatorów tej strony uznali za wzorcowe dla niej, czyli:
„Ewolucja inteligencji”, przedstawiający problem narodzin układu nerwowego i dużego mózgu:

Ewolucja inteligencji. Czy rozwój inteligencji na planecie jest Wielkim Filtrem? (Część I)

„Od inteligencji do cywilizacji”, traktujący o czynnikach „zewnętrznych”, które uniemożliwiają powstanie cywilizacji choćby po wyewoluowaniu gatunku tak inteligentnego, jak człowiek:

Od inteligencji do cywilizacji. Wąski most, a choćby przepaść (Część I)

Oraz „Homo sapiens to za mało”, traktujący o kulturowym uwarunkowaniu powstania takiej cywilizacji, co jest tematem nie poruszanym w żadnych innych opracowaniach tego problemu, prócz mojej strony 😉 Może dlatego, iż z reguły astronomowie nie bywają antropologami kulturowymi 😉 :

Homo sapiens to za mało. Od człowieka do cywilizacji (Część I)


Gdzieś na przedłużeniu tej tematyki leży też tekst o sztucznej inteligencji, w którym dokonałem m. in. podziału typów inteligencji pod kątem jej rozwoju, postarałem się stworzyć generalną definicję zjawiska inteligencji, podjąłem temat przemian cywilizacyjnych, przed którymi stoimy tworząc taką technologię, a także rozważyłem problem narodzin świadomości w SI:

Sztuczna Inteligencja – cywilizacja u progu science fiction. Szanse, obawy, nowa jakość (Część I)

Innym z najważniejszych artykułów z takiej tematyki był poniższy tekst, który znalazł się po radykalnie przeciwnej stronie względem fanów Równania Drake’a i wszystkich osób głoszących z niezachwianą pewnością, iż z racji wielkości kosmosu obcych cywilizacji muszą być w kosmosie miliony. Korzystając z nieco innego podejścia do tematu, prostymi zależnościami i prostą matematyką wykazałem, iż możemy być nie tylko jedyną cywilizacją w kosmosie, ale iż choćby do powstania zaledwie drugiej takiej cywilizacji może byłyby potrzebne choćby miliony kolejnych takich wszechświatów, jak nasz:

Czy jesteśmy sami we Wszechświecie? Równanie Drake’a vs. inna metoda

Innym cyklem związanym z analizą determinantów powstania cywilizacji, jak dotąd niedokończonym i z kolejnymi czekającymi na opublikowanie tekstami, jest cykl „Spojrzenie w obcość”, który prócz wprowadzenia do zagadnień astrobiologicznych porusza też (znowu) tematy, które w zagadnieniach determinantów cywilizacyjnych nigdzie się nie pojawiają. Mam tu na myśli np. tekst, w którym wykazuję, iż ekonomia musi być ograniczeniem rozwojowym każdej cywilizacji, nie jedynie naszej, ponieważ część zjawisk ekonomicznych ma swoje podstawy już w fizycznych zależnościach świata:

Spojrzenie w obcość – obce cywilizacje a ekonomia – kolejna „stała kosmologiczna”?

Ale w tym cyklu ukazało się także parę innych ważnych tekstów. Znacie tych komentatorów internetowych, którzy (zawsze bez argumentów) przekonują, iż obce życie może być czymś kompletnie innym niż nasze, iż gdzie indziej mogą być inne prawa fizyki, więc nie możemy niczego mierzyć ziemską miarą, czy „inna matematyka” i tak dalej, i tym podobne? Otóż poniższe artykuły myślę dość dobitnie unaoczniają, dlaczego tak nie jest:
o tym, dlaczego nie ma żadnej „innej matematyki” w kosmosie:

Spojrzenie w obcość – matematyka w odległym kosmosie

dlaczego we Wszechświecie występują te same prawa fizyki i skąd to wiemy:

Spojrzenie w obcość – fizyka w odległym kosmosie

czy wreszcie o tym, jakie podstawowe adekwatności będzie miało absolutnie każde życie w kosmosie, ze względu po prostu na prawa fizyczne i logikę:

Spojrzenie w obcość – podstawowe adekwatności (każdego) życia w kosmosie

Wkrótce pojawią się następne artykuły z tego cyklu – np. o tym, dlaczego każde złożone życie musi być komórkowe, dlaczego niemal na pewno inne inteligentne życie będzie dysponowało organem analogicznym do ziemskiego mózgu oraz co z takiego faktu wynika, czy obce życie będzie oparte na kodzie genetycznym, albo wreszcie np. o tym, czy wysoka inteligencja musi wiązać się z możliwymi dysfunkcjami psychicznymi oraz jakie to ma znaczenie dla inteligentnego gatunku i jego życia społecznego. Będzie więc ciekawie dla fanów tej tematyki.

Teksty niekosmiczne

Zejdźmy jednak z kosmosu na Ziemię i z astronomii ku tematykom z naszego otoczenia. Na stronie bowiem przez minione 5 lat ukazało się kilka artykułów, z których jestem naprawdę zadowolony, ze względu na to, iż stanowią one np. jedyne pełne omówienie jakiegoś tematu w polskim internecie, albo są np. artykułami, które w polskojęzycznej cyberprzestrzeni przekazują Czytelnikowi najwięcej wiedzy w danym zagadnieniu pośród wszystkich stron zajmujących się nauką.

Wiem, iż dla wielu z Was takim hitem był artykuł omawiający jeden z najważniejszych (dla nas) kroków ewolucyjnych w historii życia, jakim było wyjście kręgowców z wody na ląd, a co z kolei umożliwiło powstanie płazów, gadów, ptaków i ssaków, w tym nas. jeżeli więc interesuje Was ten temat, nigdzie nie znajdziecie więcej informacji i pełniejszego przedstawienia, niż tekst z cyklu „Dzieje ewolucji”, zatytułowany po prostu „Wyjście kręgowców na ląd”. Jest to najrzetelniejsze omówienie tego zagadnienia w polskim internecie:

Dzieje ewolucji: wyjście kręgowców na ląd (Część I)

Innym ciekawym tekstem z tego cyklu jest artykuł omawiający ważne w paleontologii odkrycie, jakim było znalezienie ogniwa pośredniego między jednokomórkowymi organizmami a przyszłymi narodzinami królestwa zwierząt, czyli coś w rodzaju najstarszego przodka wszystkich zwierząt:

Dzieje ewolucji: Bicellum i narodziny zwierząt

Pozostając w tematyce historii Ziemi i życia, popełniłem także jedyny „na rynku” artykuł wyczerpująco omawiający wymieranie spowodowane zderzeniem Ziemi z ciałem niebieskim, które miało miejsce w kenozoiku (czyli w „naszej” erze ssaków), a o którym prawie nikt nie słyszał. Wydarzenie to przyczyniło się prawdopodobnie w istotny sposób do naszego powstania, ponieważ po nim nastąpił znaczący rozwój ewolucyjny człekokształtnych. Nigdzie indziej nie przeczytacie tyle o tym wydarzeniu, co u mnie:

Diamentowy krater i największe wymieranie kenozoiku

A będąc w tematyce ewolucji, uznawszy, iż polski internet potrzebuje kompletnego wykładu na jej temat, miałem okazję popełnić poniższy artykuł, który cóż… znów dla tych, którzy chcieliby poznać zasady działania ewolucji, zapoznać się z problematycznymi zagadnieniami z nią związanymi (dowody, ogniwa pośrednie, ewolucja skomplikowanych narządów, w tym oka, przejście mikroewolucji w makroewolucję), będzie prawdopodobnie stanowił najlepsze podstawowe przygotowanie w temacie. Oprócz zagadnienia po prostu ewolucji biologicznej, postarałem się przedstawić także dokładne omówienie, czym od chemicznej strony jest kod genetyczny (czym jest i jak działa owa tajemnicza „instrukcja” zawarta w genach), a także kwestie związane ze sztucznym życiem oraz z ewolucją występującą poza zjawiskami biologicznymi. Zamiast więc czytać szczątkowo o ewolucji po różnych artykułach w internecie, tutaj macie w zasadzie wszystko, co chcielibyście na jej temat wiedzieć:

Ewolucja – co to takiego?(Część I – wprowadzenie do tematyki ewolucji)

Będąc w temacie artykułów, które „najbardziej kompletnie przedstawiają dane problemy”, narzuca mi się jeszcze jeden, który jest z nieco innej bajki, ale napisałem go właśnie dlatego, iż zauważyłem brak takiego wykładu w polskim internecie. Mianowicie czym jest nauka, jak działa system poznawczy, który rozumiemy jako metodologię naukową, od strony zarówno metody, jak i jej instytucjonalnej formy. W interencie jest wiele osób, które chciałyby odwołać naukę jako dobre źródło poznawcze, klasycznie dla takiej sytuacji posługując się argumentami z niewiedzy, ale podobnie jak to jest z wątpliwościami co do ewolucji, problem tego „sceptycyzmu” dotyka ogromu społeczeństwa, a nie tylko tak zwaną „szurię”. Tak po prawdzie w społeczeństwie prawie nikt nie wie, jak dokładnie działa nauka, ponieważ nie uczy się tego w szkołach. Postanowiłem więc przedstawić od początku do końca, czym w ogóle jest nauka, jak ona działa, dlaczego żadna inna forma poznawcza nie może się jej równać, czym jest konsensus naukowy, a tym samym też dlaczego nauki nie można przekupić, przedstawić w niej fałszywej wiedzy, czy dlaczego nie może ona być wprzęgnięta w spisek. Podobnie jak w przypadku paru innych powyższych artykułów, nie znajdziecie w polskim internecie bardziej kompletnego artykułu popularnonaukowego na ten temat:

Nauka – co to takiego?

Co jeszcze z takich artykułów ważnych, czy komplementarnych, czy „jedynych” ze względu na poruszoną tematykę?

Na pewno to:

Myślenie parareligijne. Rozważania psychologiczne w kontekście astrobiologii (Część I – charakterystyka, cechy, struktura)

Jest to tekst jako jedyny w naszym internecie omawiający psychologiczne zjawisko, jakim jest myślenie parareligijne. Myślenie parareligijne, które tak naprawdę wcale nie jest powiązane z tematyką religii czy sekt, ale dotyka wielu z nas w bardzo różnych aspektach myślowych. Od teorii spiskowych, przez piramidy finansowe, liczne ideologie polityczne, wreszcie kończąc na kwestiach bliższych mojej stronie, czyli wszechświecie czy obcych cywilizacjach. Myślenie parareligijne, w przeciwieństwie do różnych zafiksowań, ideologii, czy nastawień życzeniowych, charakteryzuje pełna struktura myślenia, a w niej poszczególne składowe wynikają z siebie wzajemnie. Ta struktura jest cechą każdej formy takiego myślenia, niezależnie czy dotyczy ona kwestii religijnych, czy politycznych, czy teorii spiskowych, czy ekonomicznych, czy wreszcie kosmicznych. Ten artykuł to jedyne takie poruszenie tematu w znanym mi internecie. Tym bardziej więc zachęcam do jego przeczytania.

I był jeszcze jeden tekst, który kompletnie przedstawił pewien temat, w przeciwieństwie do wyrywkowych treści, jakie możecie poznać w internecie. Dotyczył on popularnej fałszywki krążącej po internecie, służącej jako podkładka pod różne coacherskie, pseudo-psychologiczne treści z tak zwanej „psychologii pozytywnej”. Słyszeliście prawdopodobnie o tym – eksperyment z małpami, drabiną, bananami i prysznicem, który miał pokazywać, jak działamy psychicznie jako ludzie, powielając w kółko szkodliwe schematy postępowania. Czy taki eksperyment się odbył? A choćby jeżeli nie, to może miały miejsce jakieś inne eksperymenty? Co one pokazały na temat małpiego i ludzkiego myślenia? Skąd wzięła się ta internetowa bajka o rzekomym „eksperymencie Stephensona”? Tutaj znajdziecie wszystko:

Małpy, drabina, banany i prysznic – znasz ten eksperyment? To jest fejk. Co może on o nas powiedzieć i jakie kryły się za nim prawdziwe eksperymenty?

Teksty przyrodnicze

Dużą część moich publikacji stanowią artykuły z tematyk ewolucyjnych, przyrodniczych, zoologicznych, czy paleontologicznych.

Przede wszystkim powstały dwa cykle: wspomniany już cykl „Dzieje ewolucji” oraz „Pochodzenie gatunków”. W tym ostatnim omawiam konkretne współczesne gatunki zwierząt od strony ich historii ewolucyjnej. Chciałem napisać więcej, niestety powstały tylko trzy teksty:
o pochodzeniu psa (tekst podwójny, jeden omawia linię ewolucyjną prowadzącą do psa, a drugi już genetyczne „wytworzanie” psa jako gatunku przez integrację wilka z człowiekiem:

Pochodzenie gatunków: Pies – dość daleki przyjaciel człowieka
Pochodzenie gatunków: ewolucja w przystosowaniu do człowieka. Udomowienie psa i genetyka

Drugi tekst omawiał ewolucję nietoperzy:

Pochodzenie gatunków: Nietoperz – latający ssak, echolokacja oraz ból głowy ewolucjonistów

Zaś trzeci ewolucję jeży, kretów, ryjówek i almików jako całej odrębnej i oryginalnej linii ewolucyjnej:

Pochodzenie gatunków: Jeże, krety i inne owadożery (Część I)

Mimo szeroko zakrojonych planów i całej listy zwierząt, które chciałem omówić, czas nie pozwolił mi na zrealizowanie kolejnych artykułów. Zatrzymałem się w trakcie pisania artykułu o pancernikach, który może uda się skończyć w tym roku.

Myślę jednak o napisaniu w przyszłości książki na temat historii ewolucyjnej wszystkich współcześnie istniejących linii ewolucyjnych ssaków. Wydaje mi się, iż książka o historii ewolucyjnej współczesnych gatunków ssaków jeszcze się na rynku nie pojawiła. To jest jednak przyszłość, która dzisiaj jest tylko założeniem.

Podobny los przesunięcia w czasie spotkał inny cykl zoologiczny, mianowicie „Wymarłe giganty”. Miałem w nim mówić o różnych bestiach z przeszłości innych niż dinozaury. Powstał jeden artykuł, na temat największego w historii płaza, Prionozucha:

Wymarłe giganty: Prionozuch, największy płaz w historii

A mam taką długą listę bestii do opisania, ech…

Kolejny cykl przyrodniczy to „Niezwykłości ewolucji”, w którym prezentuję najbardziej nietypowe, zadziwiające lub osobliwe współcześnie żyjące zwierzęta, co do których prezentuję także ich interesujące zdjęcia. Pojawiły się np.:
mrównik:

Niezwykłości ewolucji: mrównik, przedstawiciel niezwykłej linii ssaków

nocoloty i paszczaki:

Niezwykłości ewolucji: nocoloty i paszczaki

trzewikodziób:

Niezwykłości ewolucji: Trzewikodziób

pancernik karłowaty:

Niezwykłości ewolucji: pancernik karłowaty

zgarbowate (rodzina niezwykle wyglądających owadów):

Niezwykłości ewolucji: zgarbowate

czy nimfy fulgorokształtnych (spektakularne nimfy mało znanego podrzędu owadów):

Niezwykłości ewolucji: nimfy Fulgorokształtnych

Krótsze artykuły tematyczne

Pisanie krótszych artykułów pojawiało się u mnie wtedy, gdy nie zajmowałem się tematem wymagającym dużej analizy, ale jakieś zagadnienie było na tyle ciekawe, aby o nim opowiedzieć. Do najciekawszych na pewno można zaliczyć:
memetykę:

Memetyka – czym jest i czy ma ona wpływ na ludzką genetykę?

jak powstaje złudzenie, iż Księżyc i Słońce są przy horyzoncie większe:

Złudzenie wielkiego Księżyca. Obiekty na niebie a ewolucja zmysłu wzroku

o tym, czy silniki szachowe mogą nam coś powiedzieć na temat przyszłego działania sztucznej inteligencji wykorzystywanej przez wojsko:

Silniki szachowe a przyszła Sztuczna Inteligencja wojskowa

o tym, iż sztuczna inteligencja wykazuje coś w rodzaju potrzeby snu:

Sztuczna Inteligencja także potrzebuje snu. Co nam to mówi o Wszechświecie?

o tym, jak ewolucja i warunkowanie kulturowe determinują nasze postrzeganie liczb:

Ludzki umysł wobec liczb

czy na temat lądowania na Księżycu:

Lądowanie na Księżycu – zimna wojna, broń atomowa i wyścig w kosmos, czyli gdy science fiction staje się rzeczywistością

Oprócz tego pojawiały się też artykuły astrobiologiczne oraz wokół tematyk związanych z ewolucją biosfery ku cywilizacji:
o ograniczeniach, jakie niesie dla biologii duża grawitacja:

Duża grawitacja a ewolucja złożonego życia

o tym, iż ewoluowanie dużej inteligencji może być mniej korzystne ewolucyjnie niż innych cech organizmu:

Rozwijanie wysokiej inteligencji w przyrodzie może przegrywać z innymi rozwiązaniami ewolucyjnymi

o tym, iż powstanie cywilizacji z biologii jest uwarunkowane także średnią długością życia gatunku:

Długości życia poszczególnych gatunków zwierząt a kwestia powstania cywilizacji

o tym, iż obce cywilizacje nie powstaną, jeżeli nie będzie możliwe używanie w atmosferze planety ognia, a do tego potrzebne jest spełnienie dość ścisłych parametrów:

Powstanie obcych cywilizacji w kosmosie a kwestia ognia

czy wreszcie bardziej przyziemnie – czym są UAP, które wcześniej nazywano UFO:

Czym są UAP i dlaczego Pentagon je bada?

W krótszych artykułach z ciekawszych rzeczy można wymienić też te dotyczące problemów niesionych przez technologię, czyli posthumanizm:
o „zawężeniu się” aktywności cywilizacji jako skutek skonkretyzowanego rozwoju technologii (np. o absurdalnym uzależnieniu cywilizacji od mediów społecznościowych), dwa interesujące teksty:

Facebook i Homo sapiens
Od posta na Facebooku do astrobiologii – refleksje cywilizacyjne

czy o problemach cywilizacyjnych, jakie niesie uzależnienie cywilizacji od internetu:

Dzięki Internetowi staliśmy się cyber-cywilizacją. Jest to nowy krok cywilizacyjny i nowy globalny problem

Inne rzeczy

Najobszerniejszą kategorią, w której umieszczam moje wpisy, to „Newsy i ciekawostki”. Są to krótsze teksty na różne tematy, często dotyczące jakiejś aktualnej sprawy. Są może najmniej spektakularne, ale spodziewam się, iż chętniej czytane ze względu na ich zwięzłość. Zachęcam do zerknięcia do nich.

Pisałem też dla Was trochę o książkach – recenzje książek i podręczników akademickich, specjalnie wybranych dla Was pod kątem potencjalnej ich ciekawości, czy coroczne przedstawienia najlepszych książek, jakie przeczytałem w danym roku.

Wszystkie kategorie znajdzie z boku strony, rozwijając opcję „Kategorie”.

Książka i przyszłość Astrohomines

Tak naprawdę Astrohomines od początku był tworzony z myślą o książce, a wszystkie teksty tematyczne niebędące newsami czy ciekawostkami tworzone były jako przygotowanie do generalnego zebrania materiału i przemyśleń w jedną całość. Od jakiegoś czasu ta książka wreszcie zaczęła być realizowana i jej zaawansowanie można określić jako dalekie od końca, ale znaczące. Myślę, iż jestem w okolicach jednej trzeciej tekstu.

Co mogę o niej napisać? Będzie nosić tytuł „Spojrzenie w obcość”, czyli tak samo, jak jeden z cykli artykułów na stronie. Nie będzie ona krótka i nie będzie to lektura, która swoją prostotą obrazi Czytelnika. Nie uraczycie tam lania wody, ale konkretne merytoryczne informacje. Ale też piszę ją oczywiście tak, aby jej czytanie było przyjemne, a nie nazbyt techniczne.

Część tematów została już poruszona w niektórych artykułach na Astrohomines, ale tutaj zostaną one przeformułowane i uzupełnione. Pojawią się także nowe treści, których nie znajdziecie na stronie. A poza tym – będzie to wykład kompletny. Będzie to najlepsza wersja tematów poruszanych przez Astrohomines, jaka na chwilę obecną jest dla mnie możliwa, tyle iż zamiast wyrywkowej i chaotycznej, jak w publikacjach tutaj, będzie ona kompletna.

Na razie wygląda to dobrze, ale przede mną jeszcze sporo pisania. Myślę, iż przy obecnym zaangażowaniu mam szansę finiszować za około rok. Nie wiem, ile potem potrwałby proces wydawniczy i na ile uda się coś zdziałać z wydawnictwami, czy będę musiał raczej myśleć o self-publishungu. W tym drugim przypadku być może uruchomię jakąś zbiórkę finansową. Pisanie tej książki jest także jednym z powodów, dla których znacznie mniejsza jest moja aktywność na samej stronie i znacznie zmniejszyła się liczba publikowanych artykułów. Po prostu mogę albo pisać książkę, albo artykuły – jedno zawsze jest kosztem drugiego.

I tu przechodzimy do tej mniej komfortowej kwestii – czasu. Mam go ogólnie mniej niż w pierwszych latach tworzenia Astrohomines, dlatego dzisiaj niemożliwe jest już dla mnie napisanie tak wyczerpujących merytorycznie artykułów, jak np. „Wyjście kręgowców na ląd” (taki artykuł to około dwa miesiące intensywnej pracy). Dodatkowo oprócz tego, iż życiowo mam go mniej, to także od ok. półtorej roku jestem dużo intensywniej zaangażowany w inne, niezwiązane z tą stroną projekty. Ta szczególna intensyfikacja wydarzyła się z pewnych powodów i potrwa jeszcze dobrych parę lat, myślę, iż ze trzy. Kiedy zrealizuję swoje najbardziej czasochłonne plany, może pozwoli mi to trochę więcej czasu poświęcić samemu Astrohomines. Ale nie wiem, co będzie za trzy lata.

To sprawia, iż podsumowanie pięcioletnie jest tak naprawdę najmniej satysfakcjonujące, ponieważ od dwóch lat piszę dużo mniej, a ostatni rok w ogóle był rzadki w publikacje nowych materiałów. Ale to nie ginie. To co najwyżej musi odczekać. Astrohomines to ważna część mojego życia i choćby jeżeli ze względu na coraz większe rozczarowanie Facebookiem i blogosferą nie mogę już mieć nadziei na jakiś komercyjny rozwój mojej działalności (do tego musiałbym założyć vloga na Youtubie i na etat tworzyć filmiki z dużą intensywnością – a na to nie mam najmniejszej ochoty), ta praca będzie kontynuowana.

Ale właśnie – ta kontynuacja nie będzie też chyba taka, jak to wyglądało wcześniej. Coraz bardziej chcę się skupić na pisaniu książek i chcę prowadzić Astrohomines bardziej pod tym kątem, jako dodatek i wsparcie dla takiej działalności. Chcę też bardziej wrócić do zawieszonych przyrodniczych serii – „Pochodzenia gatunków”, „Niezwykłości ewolucji”, „Epok w dziejach Ziemi”, „Wymarłych gigantów” – co mnie w tej chwili bardziej kręci, a co też pozwoliłoby utrzymać większe zainteresowanie Czytelników wokół strony i nie tworzyło jej tak niszowej. Inaczej mówiąc – pisanie o biologicznych aspektach inteligencji, o astrobiologii i rozważania nt. warunków powstawania cywilizacji trochę już mnie znużyło. Tym bardziej iż są to dłuższe i nieco skomplikowane teksty, a spotykam się z coraz słabszym odbiorem takich treści. Pisanie dłuższych artykułów tak naprawdę choćby cofa mi liczbę obserwujących, tak zabawne są obecne algorytmy Facebooka (nie generuje nowych obserwujących, za to przypomina o odlajkowaniu osobom, które są tu bardziej z przypadku), a potem publikacja jakiegoś bardziej na czasie wpisu nagle generuje mi 200 nowych. Tak wielka dysproporcja między efektem prostych tekstów „na czasie”, a dobrych tekstów merytorycznych, jest szczerze frustrująca. Po dłuższym obserwowaniu czegoś takiego odechciewa się, pisze się bowiem jednak po to, żeby być czytanym. Potrzebne jest dla mnie jakieś przeformułowanie strony na mniej niszową.

I myślę, iż to będzie plan na kolejne lata, Astrohomines będzie bardziej przyrodniczy, bardziej paleontologiczny, bardziej na tematy ekologiczne i społeczne itd., no i mniej długo-tekstowy. To wszystko do tej pory było, ale bardziej na boku. Czas na zmiany, abym też i sam nie znudził się swoją własną stroną.

Co na temat kolejnych książek?

Wszystko wskazuje na to, iż będę pisał następne makulatury. Na chwilę obecną mam zamysł na dwie kolejne, które zacząłbym po skończeniu w tej chwili pisanej.

Jedna byłaby, jak już wspomniałem wcześniej, o historii ewolucyjnej współcześnie żyjących ssaków (albo zwierząt w ogóle). Wydaje mi się, iż w tej chwili nie ma takiej pozycji na rynku.

Druga byłaby nieco bardziej zbieżna z pisaną w tej chwili – mianowicie przedstawiałaby historię życia na Ziemi. Ale… pisaną w dużej mierze pod kątem ewolucji inteligencji i umysłowości, byłaby to historia tego życia nieco pod kątem astrobiologicznym. Z pozoru wydaje się to treść zbieżna z w tej chwili realizowaną książką, ale tak naprawdę będzie mocno odmienna. Mam na nią inny zamysł, ta obecna zresztą nie jest wcale o historii życia, tylko z tej historii czerpie. Nowy zamysł można by potraktować raczej jako uzupełniający do obecnej książki, niż powielający, ale jednocześnie samodzielny tematycznie.

Pomału kiełkuje we mnie także pomysł na jeszcze kolejną pozycję, ale o tym na razie jest za wcześnie wspominać. Pozwolę sobie najpierw skończyć jedną, potem drugą, a potem trzecią książkę, zanim zacznę rozpisywać się o czwartej. Na moje serie artykułów też miałem przecież takie plany…

That’s not all Folks!

Astrohomines ma 5 lat. Jest to jakby nie patrzeć jakiś kawałek życia. Przestoje na stronie nie mają jednak nic wspólnego z brakiem weny i kreatywności. Nic się tutaj nie wypaliło, tak po prawdzie w moim życiu nie ma czegoś takiego, jak zatrzymywanie się. Po prostu czas, życie oraz inne projekty mają różny wpływ na to, co przecież jakby nie patrzeć tylko hobbystycznie realizuję w Astrohomines. Po dołku będą górki. Kolejne 5 lat będzie nieco inne, ale równie ciekawe. Myślę, iż z kolei potem będzie kolejnych 5.

Aha! No i możesz mnie wesprzeć na Patronite! 🙂 Dołącz do tego ekskluzywnego, niewielkiego, ale wspierającego grona, ponieważ mimo iż są to małe sumy, mają dla mnie duże znaczenie jako docenienie mojej pracy 🙂
https://patronite.pl/astrohomines.wordpress.com

Idź do oryginalnego materiału