Za nami piąta edycja Charity Tattoo Convent — wydarzenia, które łączy pasjonatów tatuażu z ideą pomocy bezdomnym zwierzętom. Celem imprezy było wsparcie zielonogórskiego schroniska dla zwierząt.
Zamiast biletów uczestnicy przynosili karmę dla psów i kotów, a na miejscu można było wykonać tatuaż u jednego z 40 artystów z całej Polski. Chętnych nie brakowało – przez cały dzień przed stoiskami ustawiały się kolejki. Mówią tatuatorzy – Tomasz Skrzypek i Małgorzata Soszyńska.
Fajnie jest wspierać pieski. Sam mam trzy psy, więc jestem mega miłośnikiem zwierząt. Jest fajny ruch. Przede wszystkim fajnie, bo jest to już kolejna edycja, w której bierzemy udział. W tamtym roku już było fajnie, a w tym widzę, iż jest dużo więcej osób. Tak naprawdę cały czas mamy zajęte, o ile jest przerwa, to tylko na projekt.
Pomagamy bezbronnym istotom, czyli zwierzaczkom. One same się nie obronią, więc my jako naczelni musimy o nich zadbać. Wszyscy są bardzo pozytywnie nastawieni. Wszyscy są zainteresowani “clue” sprawy, czyli pomocą zwierzątkom.
W trakcie wydarzenia działał również bazarek z rzeczami dla zwierząt i dzieci. Można było też zapoznać się z podopiecznymi zielonogórskiego schroniska.
Wolontariusze, którzy są opiekunami piesków, przyprowadzili kilka takich piesków tutaj na konwent, żeby można było się z nimi zapoznać, zobaczyć jak funkcjonują. Że są towarzyskie, nie mają problemu z ludźmi, mimo tego, iż też się stresują. Teraz jest ten czas, kiedy można tutaj przed wejściem podejść do opiekunów, zapytać. o ile coś nas interesuje na temat danego pieska, bliżej się z nim poznać i dostać wszelkie informacje odnośnie jego adopcji.
– mówiła Monika Bachorska z Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Podczas imprezy udało się zebrać ponad 56 tysięcy złotych.